Opisany w artykule stan prawny dotyczy umów kupna – sprzedaży samochodów, zawartych przed 25.12.2014 r. (data wykrycia wady nie ma znaczenia).
Jeśli kupiłeś samochód dnia 25.12.2014 r. lub później aktualny stan prawny znajdziesz na www.autoprawo.pl
W przypadku kupna samochodu z wadami bardzo istotne jest jak najszybsze podjęcie odpowiednich kroków prawnych. Poniżej opisuję niezbędne czynności, które pozwolą nam skutecznie dochodzić swoich praw.
Ocena stanu prawnego
W pierwszej kolejności należy ustalić jakie przepisy będą miały zastosowanie do naszej sprawy. Strony transakcji (kupujący K – sprzedający S) mogą być następujące: 1) konsument (K) – przedsiębiorca (S), 2) przedsiębiorca (K) – przedsiębiorca (S), 3) osoba fizyczna (K) – osoba fizyczna (S).
W sytuacji nr 1, która będzie miała miejsce przede wszystkim, gdy kupimy samochód od komisu lub w salonie, zastosowanie znajdą przepisy Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (dalej: SprzedKons). Zastosowanie znajdą więc roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową, nie zaś roszczenia z tytułu rękojmi, unormowane w Kodeksie cywilnym.
Sytuacja nr 3 ma miejsce często, gdy komis samochodowy chce uniknąć odpowiedzialności z tytułu SprzedKons i podsuwa do podpisania umowę podpisaną in blanco przez właściciela samochodu, którym jest osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej. Należy więc dokładnie zbadać kto jest stroną umowy, gdyż takie działanie komisu może utrudnić dochodzenie ewentualnych roszczeń. Sytuacja nr 3 będzie też miała miejsce, gdy kupiliśmy samochód od osoby fizycznej na własną rękę np. na giełdzie.
W sytuacji nr 3 jak i nr 2 zastosowanie znajdą roszczenia z tytułu rękojmi unormowane w art. 556 i n. Kodeksu cywilnego.
Roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową
Jeśli ustaliłeś, że zastosowanie mają przepisy SprzedKons, to w pierwszej kolejności należy wysłać do sprzedawcy pisemne zawiadomienie o niezgodności towaru z umową, z żądaniem wymiany lub naprawy pojazdu przy zakreśleniu np. 30-dniowego terminu.
Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia. (…)
4. Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Przy określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj towaru i cel jego nabycia.
Art. 9. 1. Kupujący traci uprawnienia przewidziane w art. 8, jeżeli przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie zawiadomi o tym sprzedawcy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem. (…)
Art. 10. 1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku. (…)
Roszczenia wskazane w art. 8 SprzedKons (naprawa, wymiana, odstąpienie od umowy, obniżenie ceny) nie mają charakteru alternatywnego, a etapowy (sekwencyjny). Często popełnianym przez konsumentów błędem jest wysyłanie oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Tymczasem w pierwszej kolejności należy żądać naprawienia lub wymiany towaru, a dopiero gdy sprzedawca, w zakreślonym przez nas, rozsądnym terminie, nie uczyni zadość naszym żądaniom, będziemy mogli odstąpić od umowy lub żądać obniżenia ceny towaru.
Art. 11. Uprawnień unormowanych w niniejszej ustawie nie można wyłączyć ani ograniczyć w drodze umowy zawartej przed zawiadomieniem sprzedawcy o niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową. W szczególności nie można tego dokonać przez oświadczenie kupującego, że wie o wszelkich niezgodnościach towaru z umową.
Trzeba też stanowczo podkreślić, że uprawnień konsumenta nie można wyłączyć w przeciwieństwie do uprawnień z tytułu rękojmi, których wyłączenie sprzedawcy często ujmują w stosowanych przez siebie wzorach umów. Należy jedynie pamiętać o zachowaniu terminu do zawiadomienia o niezgodności towaru z umową tj. 2 miesiące od stwierdzenia niezgodności. Trzeba więc uważać, aby przez przypadek nie załączyć do wezwania / oświadczenia, dowodu naprawy pojazdu przypadającej na okres wcześniejszy niż 2 miesiące od daty zawiadomienia. Jeśli uchybimy 2-miesięcznemu terminowi, a sprzedawca jest w stanie to wykazać, można próbować skonstruować roszczenie w oparciu o art. 471 k.c.
Roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową możemy podnosić w terminie 2 lat od daty wydania towaru, natomiast przy rzeczach używanych strony mogą w umowie skrócić ten termin do roku.
Roszczenia z tytułu rękojmi
Jeśli do Twojej sytuacji mają zastosowanie przepisy art. 556 i n. Kodeksu cywilnego, w pierwszej kolejności należy ustalić, czy w umowie nie wyłączono uprawnień kupującego z tytułu rękojmi. Jednak nawet gdyby wyłączenie takie nastąpiło, to możemy dowodzić, że sprzedawca zataił wadę. Zatajenie może sprowadzać się do zaniechania tj. niepoinformowania kupującego o istotnych okolicznościach, o których sprzedawca wiedział.
Art. 558. § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych.
§ 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym.
Roszczenia z tytułu rękojmi są skonstruowane w sposób prostszy, niż przy niezgodności towaru z umową. Kupujący może od razu albo odstąpić od umowy albo żądać obniżenia ceny. W przypadku otrzymania odstąpienia od umowy, sprzedawca ma możliwość niezwłocznego usunięcia wad lub wymiany rzeczy i „anulowania” w ten sposób otrzymanego odstąpienia. Sprzedawca nie ma natomiast takiej możliwości w przypadku żądania przez kupującego obniżenia ceny.
§ 2. Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej.
§ 3. Jeżeli kupujący żąda obniżenia ceny z powodu wady rzeczy sprzedanej, obniżenie powinno nastąpić w takim stosunku, w jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad.
§ 4. Jeżeli sprzedawca dokonał wymiany, powinien pokryć także związane z tym koszty, jakie poniósł kupujący.
Jeśli więc chcemy skorzystać z przysługującego nam uprawnienia do odstąpienia od umowy, to najczytelniejszą formą będzie wysłanie oświadczenia o odstąpieniu od umowy z zastrzeżeniem, że będzie ono skuteczne, jeśli sprzedawca np. w terminie 14 dni (tj. niezwłocznie) nie usunie wad lub też nie wymieni rzeczy na wolną od wad.
Środki dowodowe
Najczęściej sprzedawca będzie kwestionował swoją odpowiedzialność lub grał na zwłokę. Dochodzenie od niego roszczeń, nie uniemożliwia korzystania z wadliwego pojazdu. Należy jednak dokumentować wszelkie naprawy i poniesione koszty (faktury, paragony, oświadczenia i dane mechaników), tak aby możliwe było ich późniejsze dochodzenie od sprzedawcy.
Wszelki kontakt ze sprzedawcą powinien odbywać się w formie przesyłek listowych (poleconych lub poleconych za zwrotnym potwierdzeniem odbioru), przy zachowaniu kopii wysyłanych pism. Rozmowy powinny być nagrywane lub powinny odbywać się przy udziale świadków.
Dochodzenie roszczeń
Forma dochodzenia roszczeń może być różna. Możliwe jest skierowanie do sądu pozwu lub zawezwania do próby ugodowej. W zakresie kosztów i trybu postępowania odsyłam do tego wpisu, który ma pełne zastosowanie przy dochodzeniu roszczeń od nieuczciwego sprzedawcy.
Uważam, że jeśli kupujący decyduje się na wniesienie powództwa, przygotowanie pozwu powinien zlecić prawnikowi (autoreklama), ponieważ każdy stan faktyczny umożliwia dobranie innych środków prawnych i zastosowanie innych przepisów. Przykładowo w przypadku braku środków do prowadzenia sprawy możliwe jest skorzystanie ze zwolnienia od kosztów sądowych albo wytoczenie powództwa jedynie o część roszczenia. Z tej drugiej opcji może skorzystać osoba, która nie będzie mogła skorzystać ze zwolnienia od kosztów.
Również skonstruowanie roszczenia nie musi opierać się tylko i wyłącznie o przepisy SprzedKons lub art. 556 i n. Kodeksu cywilnego. Możliwe jest zastosowanie np. zbiegu roszczeni ze SprzedKons i z art. 471 k.c., co w niniejszej sprawie pozwoliło powodowi odzyskać nie tylko odszkodowanie odpowiadające cenie akumulatora, ale również cenie jego badań diagnostycznych i pomocy prawnej, co dwukrotnie zwiększyło kwotę dochodzonego roszczenia. Należy jednak pamiętać, że przy powoływaniu się na art. 471 k.c. zastosowania nie znajdzie domniemanie niezgodności towaru z umową z art. 4 ust. 1 SprzedKons.
Zdecydowanie polecam występowanie przeciwko nieuczciwym sprzedawcom na drogę sądową, ponieważ paradoksalnie skala ich bezczelności bardzo często ułatwia dochodzenie roszczeń (są one oczywiste). Należy to jednak robić z głową, twardo stąpając w ramach obowiązujących przepisów.
Ten artykuł może Cię zainteresować: Cofanie licznika jako przestępstwo oszustwa
Przyszły stan prawny
Na marginesie dodam, że powyższe rozważania, niedługo będą wymagały aktualizacji, ponieważ dnia 17.01.2014 r. do Sejmu został skierowany projekt Ustawy o prawach konsumenta, który ma inkorporować roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową do Kodeksu cywilnego, a także wyeliminować wspomnianą wyżej etapowość roszczeń z tytułu niezgodności towaru z umową.
Pomoc prawna
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej zapraszam Cię do odwiedzenia strony autoprawo.pl, która powstała jako odpowiedź na bardzo duże zapotrzebowanie na pomoc prawną związaną z roszczeniami z tytułu wad pojazdów.
Witam.
Dwa tyg temu kupiłam samochód. I okazalo sie w tracie jazdy zapalil sie check. Pytajac właściciela czy mu tez sie zapalalo powiedział, że tak i jest to cewka. Pojechalam wczoraj na stację diagnostyczną dowiedzieć się, która to cewka. Okazało się że to nie jest tylko cewka ale i też wal i katalizator. Czy mogę żądać od sprzedawcy zwrotu pieniędzy za auto ?
Moja rada to współpraca ze sprawdzonymi firmami. Osobiście korzystam z usług Warszawskiej firmy Rafi-Car co jakiś czas zmieniam kilka aut w firmie. Rzeczowe oraz uczciwe podejście do sprawy. Formalności to chwila. Jeśli chodzi o zakup aut od nich również nigdy się nie zawiodłem. Zawsze wiadomo w jakim stanie jest auto. Polecam usługi tej firmy.
Witam Wszystkich,
Opiszę swoją historię przede wszystkim żeby przestrzec innych przed nieuczciwymi handlarzami. Auto kupione w lipcu. Wcześniej jeździłem samochodem rodziców i przez 50 tys nic nie działo się ale doszło do kłótni i w złości sam podjąłem decyzję że kupię sobie własne pierwsze auto i będzie to SUV Hyundai. Miałem do wydania 10 tys i znalazłem auto w automacie, wiadomo w stanie nie idealnym ale liczyłem się że będę musiał włożyć stopniowo w auto żeby wszystko było cacy. Zajechałem na stację diagnostyczną, wszystko OK, wiadomo w środku obtarcia 14 letnie auto, specjalnie zapytałem się handlarza „Proszę Pana ja wiem że kupuję to auto za okazyjną cenę proszę mi powiedzieć co będę musiał tu wymienić żeby później nie było nieprzyjemności”, dostałem odpowiedzi „normalnie oleje rozrząd, filtry i wykasować błąd Air Bag”. I kupiłem. I się zaczęło….. już po pokonaniu 300 km auto zaczęło gasnąć i z klimy leciała para – czujniki na listwie paliwowej, rozrząd, filtry, zbieżność (auto miało przednie opony styrane jak nożem) okazało się że tłumik do wymiany – 3 tys. włożone. Super, pojeździłem następne 2 tys km i kierownica zaczęła strasznie zgrzytać – no i maglownica do wymiany + tarcze, klocki i inne mniejsze rzeczy – 3.2 tys znowu włożone. No i automat się odezwał – sprzęgło hydrokinetyczne i olej 2 tys. następne i tak skrzynia nie chodzi idealnie. Przyszła teraz zima – i co? No i pompa wtryskowa cieknie i zwiększył się poziom oleju – uszczelnienie pompy i znowu wymiana oleju – 800 złotych. Ciekawe co następne? To jakaś puszka pandory na którą niestety trafiłem z czystej głupoty i naiwności. Niestety, wciąż nie mogę pojąć jak w tym kraju ludzie tak bezczelnie oszukują innych. Dzwoniąc do handlarza i informując na jaką minę mnie wsadził on od razu się rozłączył i przestał odbierać telefony. A nie chciałem człowieka zwyzywać. Chciałem się tylko zapytać co jeszcze będę musiał naprawić żeby już nie leciał w kulki no i na tym nasza komunikacja się skończyła. Tak z czystej ciekawości się zapytam – czy jeśli mam faktury z napraw, dałoby radę choć małą część tych pieniędzy włożone w naprawy odzyskać od tego handlarza? Nauczka na życie…..
Dziękuję i pozdrawiam
Jeśli chciałby Pan otrzymać bezpłatną analizę Pana sytuacji i propozycję pomocy prawnej, proszę o wypełnienie tego formularza http://autoprawo.pl/formularz.
Niezależnie od tego na potrzeby przyszłych transakcji proponuję korzystać z przygotowanego przeze mnie wzoru umowy, bardzo bezpiecznego dla kupującego oraz z poniższego poradnika.
http://autoprawo.pl/umowa-kupna-sprzedazy-samochodu/
http://autoprawo.pl/samochod-uzywany-10-zasad-przy-kupnie/
Witam, sprawa następującą
Wczoraj teściowa sprzedała opla astrę po lekkiej kolizji…stluczone jedno światło oraz szyba, lekko maska pogięta i zderzak połamany….transakcja odbyła się w garażu przy świetle latarki, pan który kupił auto oczywiście na umowie 1000 zł a do ręki więcej, całość o godzinie 20
Dziś wczesnym rankiem telefon od jakiegos pana z firmy która odkupiła opla że jest wada ukryta że sprzęgło jest rozwalone i że koszt naprawy pokrywa sprzedający w połowie
Jeździłem tym autem sporo, zrobiłem nim jakieś 3 tys km i żadnego ślizgania sprzęgła nie zauważyłem, znawca nie jestem ale auto zwyczajnie jechało, może było słabe ale myślałem że może to przez instalację LPG…Teraz zarzuty o wadę ukryta i straszenie sądem. Nikt niczego nie ukrył a pan który zabrał auto nie obejrzal i nie sprawdził nic, wsiadł i odjechał-teraz straszą sądem co robić??!!??
Umowa jak pisałem na 1000 zl, podpisana przez jakąś panią na którą jest firmą ale fizycznie kupił auto pan, auto ma 17 lat i Bóg wie ile km przejechane na liczniku 250 tys
Proszę o dokładniejsze opisanie sprawy tutaj http://www.autoprawo.pl/pomoc-prawna
Z przeważającym prawdopodobieństwem nie odpowiadają Państwo za takie wady, chyba że treść zapewnień była odmienna.
No właśnie zapewnienie było że auto jest oki, tzn jest po kolizji ale jeździ, pan zapytał w rozmowie telefonicznej tylko czy jest oki, auto było w posiadaniu teściowej kilka lat i jeśli chodzi o to sprzęgło to zawsze było takie jakie było, nic z nim nie było robione, kupujący ma zarzut że się sprzęgło ślizga powyżej 80-90 km/h że przy „dodawaniu gazu auto nie idzie”… Kurcze zawsze tak szło raczej slabiej, ale to już wiekowe auto i to w gazie
Zastanawiam się czy nie łatwiej będzie napisać jakąś ugodę i dać mu te 150 zł i napisać że dostał te pieniądze i nie wnosi więcej zastrzeżeń do auta i niech spie***a
Nie dość że auto odkupił za grosze bo teściowa jest w kiepskiej kondycji psychicznej po tej kolizji i zwyczajnie nie mogła patrzeć na ten samochód to jeszcze problemy robi
Witam wszystkich bardzo serdecznie .
Też kiedyś naciąłem się na używce . Moim marzeniem było pewne małe sportowe autko … niestety pewien idiota mnie oszukał . Praktycznie wszystko było do wymiany a za auto dałem dość sporo jak na tamte lata . Nie poszedłem do sądu ani na policję . Poszedłem po rozum do głowy . Zacisnąłem zęby i teraz zupełnie inaczej podchodzę do używek , igiełek zza Odry . Przede wszystkim kupujcie powoli i bez pośpiechu . Nie ufajcie nikomu . Jak w grę wchodzą pieniądze to nie ma kolegi , polecającego , przyjaciela kolegi . Każdy chce zarobić a czasami za wszelką cenę pozbyć się trupa nawet kosztem znajomości . Pieniądze to pieniądze. Wszystkie używki mają jakieś tam wady . Mniejsze większe ale jednak mają . Inną sprawą jest charakter . Jeśli ktoś ma powiedzmy 20k lub 25k na auto to lepiej wpłacić na nowe a resztę na raty . Raty są nieduże powiedzmy za auto 50k a jest ich naprawdę sporo . Mamy wtedy auto nowe na gwarancji , na długie lata tylko NASZE . No ale jeśli ktoś chce mieć używkę za 25k limuzynę to niech nie płacze ,że auto stoi zamiast jeździć bo składane z 3 . Nie ma okazji , to bajki dla dzieci .
Witam kupiłem dochód marki bmw 2005r. 211000 przebiegu byla wlascicielka twierdzila ze auto w jak najlepszym porzadku. Po przyjezdzie na miejsce okazalo sie zawieszenie masakra,wlasci ielka twierdzila ze nie miala pojecia ze zawieszenie jest do wymiany mimo ze auto plywalo po calej drodze. ale zdecydowalem sie po uzgodnieniu ceny. Po przyjezdzie do domu 200km auto zaczelo dymic na niebiesko na cieplym silniku przy kazdym przegazowaniu. Oczywiscie oni twierdza ze sprzedali mi sprawny samochod i nie zamierzaja oddac gotowki. Wyslalem oswiadczenie o odstapieniu od umowy i dalej kieruje sprawe do sadu, jakie sa szanse na wygrana? Żadnego rzeczoznawcy jeszcze nie było, autem zrobiłem 400km ponieważ musiałem jeszcze chwilę dojeżdżać do pracy i odbierać dziecko. Teraz auto stoi
Dzień dobry,
Zakupiłam 10 dni temu samochód -sprzedawany jako „bez wad technicznych ” w pełni sprawny i dopuszczony do ruchu drogowego. Nie znam się za bardzo na samochodach, wszystko wydawało się być w porządku ze względu na późną godzinę i pilną potrzebę posiadania samochodu zakupiłam ten pojazd. Już pierwszego dnia pojawiła się kontrolka oleju. Zaniepokojona dolałam olej oraz umówiłam się do mechanika, który wykrył bardzo dużo usterek oraz wad. Samochód prawdopodobnie nie ma w ogóle prawa poruszać się po drodze.
Usterki o jakich nie było mowy a jakie zostaly wykryte w ciągu tygodnia:
Wahacze przednie 2x
-Wymiana wahaczy
-Regeneracja maglownicy
-Wymiana maglownicy
-Wymiana głowicy
-Komplet uszczelek głowicy
-Regeneracja głowicy
-Przepustnica
-Świece zapłonowe
-Górne mocowania amortyzatorów
-Poduszka silnika prawa
-Poduszka silnia lewa
-Poduszka silnika dolna
-Klocki hamulcowe tył
-Prowadnice zacisków hamulcowych
Skontaktowałam się z poprzednią właścicielką informując jakie wady ma pojazd prosząc o zwrot pieniędzy – dostałam absolutną odmowę, ponieważ ” ona nic nie ukrywała jaki pojazd był każdy widział, a ja auto mam od ponad tygodnia i ona nie wie co ja z tym autem robiłam ”
Czy aż taka ilość wad jest podstawą do rękojmii na drodze sądowej?
Czy są to wady ukryte pojazdu ?
Czy pojazd z taką ilością rzeczy do naprawy może być sprzedany jako ” w dobrym stanie technicznym „?
Pozdrawiam
Takich informacji szukałem.
Ja również proszę o pomoc. To ja jestem sprzedawcą. Ze względu na stan auta obniżyłam cenę kupującemu. Kupujący zapoznał się ze stanem auta. Przejechał się samochodem przed jego kupnem. Zostało mu powiedziane, że biegi w tym samochodzie należy zmieniać na wolnych obrotach. Twierdził, że nie mógł wrzucić trzeciego biegu. Pomimo to zdecydował się na kupno samochodu. Dzień po podpisaniu umowy zadzwonił strasząc sądem każąc mi naprawić skrzynię biegów ze względu na to, że to według niego była wada ukryta. Powiedziałam mu, że może odprowadzić auto, natomiast on żąda naprawienia auta.
Czy ma w takim wypadku prawo do żądania naprawy auta?
Ze względu na tą skrzynię obniżyłam mu cenę o 1tys zł. O tyle, ile wyniosłaby mnie naprawa obecnej.
Zachęcam do opisania sprawy tutaj http://autoprawo.pl/pomoc-prawna/
proponuję ZANIM się zapłaci i podpisze po przeczytaniu ze zrozumieniem umowę SPRAWDZIĆ auto w ASO
Witam kupiłem tydzien temu auto z komisu po wizycie w warsztacie okazalo się ze ma spawana tylnia podluznice. klakson nie działa .Auto kupiłem na fakturę w której sprzedający Od razu obniżył cenę .w fakturze była zmianka ze auto bez gwarancji.dzwoniłem już do sprzedawcy ale stwierdził że niema mowy o oddaniu pieniędzy i zwrocie pieniędzy. Co robić
Witam,
W kwietniu tego roku kupiłem auto SUVa na ramie z napędem na 4 koła – jak się teraz okazała – przy naprawie zawieszenia – cała rama jest bardzo skorodowana – do tego stopnia , że po prostu powstały dziury na wylot… Obecnie nie ma szans aby auto poruszało się po drogach innych niż asfaltowe – grozi przełamaniem ramy… a to jest auto terenowe…. Sprzedawca nie poinformował mnie o takim stanie, w serwisie wyceniono taką ramę na około 10000 zł + robocizna. Czy jest szansa aby oddać auto sprzedawcy , lub uzyskać odszkodowanie za ewentualną naprawę tego auta? Czy jeżeli minęło już 5 miesięcy od daty zakupu – nie jest to za późno? Widziałem ogniska korozji , ale to co teraz wyszło – praktycznie zjedzona rama auta terenowego- powoduje , że auto nie nadaje się do użytku. W stacji kontroli pojazdów powiedziano mi , że w takim stanie przeglądu auto nie przejdzie…. Co mogę z tym faktem zrobić? Jakie ewentualnie kroki należy podjąć?
Warto jeszcze wspomnieć, że sprzedawca odpowiada również w przypadku, gdy samochód nie posiada cech, które ten prezentował (np. słabsze osiągi, brak wyposażenia, wypadkowa historia). I to bez względu, czy jest nim sprzedawca profesjonalny, czy też zwykła osoba.
Doradze wam wszystkim kupujcie Nowe auta a nie 10 letnie stare zlomy a potem pretensje macie jestescie chorzy.Ma byc tanio polaczki to macie Tanio
Witam. A w jaki sposób mam kupić nowe auto jeśli zarabiam 2 tys zł. W naszym kochanym kraju… No jak???
Trzeba zmienić pracę, wziąć kredyt
Witam, 12 marca tego roku kupiłem bmw za ktore zapłaciłem 41 tyś, wiedziałem tylko o malowanym prawym przednim nadkolu i uszkodzonym module światła z przodu. Zaraz po zakupie zleciłem wymianę filtrów i olei silnikowy, skrzyni i rozdzielniku xdrive z racji tego że sprzedający ma zakład mechaniczny. Wczoraj dowiedziałem się u innego mechanika że pod samochodem jest mnóstwo wycieków na łączeniu silnika ze skrzynią, przy turbinie, reduktorze, misce olejowej, przy rurze intercoolera i gdzieś jeszcze co jeszcze ten mechanik zauważył że auto od dołu było wcześniej wymyte i pewnie dlatego żeby zataić te wszystkie wycieki w razie gdybym sprawdził sam auto w dniu zakupu. Dla mnie to jawne i perfidne zatajenie, do tego okazało się że jest wycięty filtr cząstek stałych, auto dymi, śmierdzi w samochodzie spalinami i ma okopconą rurę wydechową po każdym umyciu widać to dokładnie, dzwoniłem do sprzedającego a on na to że auto mogłem sobie sam sprawdzić a gdy wymieniał mi olej to on niczego takiego nie widział a było to z 2 tyg temu, ale ludzie tyle wycieków w aucie po przejechaniu nie wiem czy 1000 km ?? Przy tych wszystkich rozmowach ze sprzedającym i zapewnieniach ze auto jest w stanie bardzo dobrym, wszystko sprawdzone, wszystko działa, a od spodu suche i żadnych wycieków byłem z dziewczyną albo ojcem. Jacy bezczelni i chamscy mogą być handlarze, kochani poradzcie czy jest szansa na zwrot auta i odzyskanie gotówki ?? Oszust zmarnował mi strasznie dużo nerwów, bo akurat jestem bardzo nerwowym człowiekiem i przezywam takie sytuacje dość mocno 🙁 Pozdrawiam i proszę o jakąś informację
witm. niecały miesiąc temu zakupiłam samochód za 26 tyś.i okazało się że nie działa w nim klimatyzacja a działać miała i co mogę zrobić z tym ?
Otwórz okno
Witam kupilismy 21 lutego w komisie next car samochod kia carniwal z 2004 r 2,5 benzyna sprzedawca nas zapewnial ze wszystko jest sprawne samochod nie bity nie malowany klimatyzacja dziala jest nabita ,po sprawdzeniu na stacji przez meża i sprzedajacego weszli pod auto i oceniali byl wyciek oleju mieli naprawic jak i wymienic sprzeglo ,w dniu odbioru 21 lutego sprzedajacy poinformowal nas ze mechanik wszystko sprawdzilze jest ok sprzeglo wymienili ale schody zaczely sie po podpisaniu umowy u nich w komiesie ,po odpaleniu w samochodzie oswiecila sie kontrolka check ,sprzedajacy twierdzil ze po przejechaniu ilus km samo zgasnie dobra odjechalismy na nast dzien podjechalismy to sprzedajacy nas zbyl twierdzac ze on tez tak ma ze akumulator rozlaczyc samo zgasnie .my juz zdenerwowani pojechalismy do mechanika w naszym miescie okazalo sie ze auto to katastrofa silnik nierowno pracuje po przegazowaniu dym leci z maski jak stoi samochod poduszki silnika urwane skorodowany przewod chamolcowy szpachlowane auto w jenym miescu 2 mm cale lakierowane lacznie z dachem , ale auto stan bdb w ogloszeniu ,rzeczoznawca wezwany stwierdzono te wady ukryte samochodu o ktorych nie wiedzielismy , sprzedawca odpowiedzial na pismo od prawnika ze nie zgadza sie na odstapienie od umowy pomocy co zrobic dalej tu nam prawnik radzi ze sprawe uwaza za wygrana bo oni w odpowiedzi sama nieprawde napisali odwrocili wszystkie fakty ze o wadach wiedzielismy w chwili zakupu co jest bzdura .pomocy jestesmy w kropce za zuto dalismy 8500tys a znalazlam ogloszenie tego samochodu go wydrukowalam bo wszystko pokasowali jedno znalazlam tego samego samochodu z kwata 5500 tys i to 7 dni dodane ogloszenie przed tym jak bylismy oglada auto 15 lutego ,,prawnik radzi nam teraz z protkolem zdawczo odbiorczym jechac do nich z tym autem i jak nie odbiora zrobic zdj z data z 3 swiadkiem i pozniej prawnik pismo bedzie pisac do nich o kosztach przechowywania samochodu ok 40 zl za dobe i ze sprawa do sadu pojdzie , prosze o odpowiedz pilne !!!
Witam. Kupiłem samochód z komisu który był wstawiony przez innego właściciela. Samochód w ogłoszeniu ukazał sie bez systemu ABS. Po zakupie okazało się ze samochód posiada system ABS lecz zepsuty a kontrolka nie działa ponieważ jest usunięta żarówka. Koszt naprawy to kilkanaście procent wartości samochodu. W trakcie kupna nie mogłem sprawdzić pojazdu podłączając go pod komputer.
Samochód jest kupiony na osobę fizyczna i jest wystawiona faktura vat. Właściciel komisu upiera sie ze nie wiedział ze pojazd posiada w/w system. Co w takim wypadku?
Witam.
Miesiąc temu kupiłem samochód, auto kupione na fakture z gwarancja na rozrzad. w między czasie wymieniłem filtry, olej. przedwczoraj w silniku zaczęło coś szukać, pojechałem do mechanika bo było blisko. Po podjechaniu zgasilem pojazd, opisałem mechaników co usłyszałem i chciałem odpalić, już się nie udało. Skontaktowalem się ze sprzedającym telefonicznie i potwierdził że jeśli to rozrząd nie ma problemu. Moje pytanie jest takie: jeśli padł silnik to mogę odstąpić od umowy? Mogę zarządzać wymiany silnika i wszystkich kosztów z tym związanych? Co mogę?
przestrzegam- nie kupujcie samochodów od handlarzy, to są ludzie, którzy żyją z ludzkiej naiwności, nie pracują, nie mają stałego dochodu, najczęściej żyją z wyłudzeń, oszustw, za nic mają zasady obowiązujące wśród „ludzi”, generalnie gówno by spod siebie zjedli aby zarobić, sprzedają samochody z ukrytymi wadami, cofniętymi przebiegami, powypadkowymi bo tylko na takich można zarobić, nawet jeśli są naprawione to po najniższych kosztach, na używanych częściach, skręcone drutem, malowane lakierem bezpośrednio na gołą blachę, zasadniczo to pospolici oszuści zarabiający na sprzedaży w normalnej cenie samochodów z ukrytymi usterkami. Kupujcie auta tylko nowe-w dłuższej perspektywie to się opłaci lub odkupujcie od pierwszego właściciela z polskiego salonu, owszem takie auto będzie droższe, ale w 90% przypadków są to samochody pozbawione wad i widzicie człowieka, który nim się poruszał, a nie kupujecie samochód z planety Wenus o wątpliwej przeszłości od osobnika o psychice kapo z Auschwitz-Birkenau, którego przodków jakimś cudem nie rozstrzelali za zdradę żołnierze AK.
Witam, kupilem samochod w Komisie w lipcu zeszlego roku. mial 63tys rzekomego przebiegu i tak tez bylo w niby prawdziwej ksiazce serwisowej. niedawno znalazlem naklejke w aucie ze w 2010 r mial 58tys , mam podejrzenia ze byl cofniety licznik to raz . a dwa zauwazylem tez ze 2 szyby w samochodzie niesa oryginalne, przednia i jedna w drzwiach z tylu samochodu , i dzrzwi nie sa idealne spasowane z lina samochodu tzn jak przejade reka po karoserii to czuc nierownos i delikatny odstep niz po drugiej stronie samochodu , przypuszczam ze auto moglo miec jakas kolizje . pytanie czy moge dochodzic jakiegos zwrotu czesci pieniedzy? dalem za auto 10300zl a o wadach nic niewiedzialem teraz do tego nie swiadomie doszedlem . prosze o pomoc
Witam, mam duży dylemat co zrobić. Mąż sprzedał samochód firmie- komisowi za pieniądze. Po otrzymaniu pieniędzy dostał umowę, a panowie, którzy przyjechali po samochód szybko uciekli. W domu mąż czuł, że coś jest nie tak po ich zachowaniu, ale nie przeczuwał najgorszego. Po kilku dniach pojechał do urzędu, żeby wyrejestrować samochód, ale okazało się, że ma złą umowę- zamiast standardowej umowy dostał umowę wstawienia samochodu w komis. Nie wiemy co dalej z tym zrobić, gdyż samochód miał wady, o których kupujący był poinformowany. Boimy się tego, że następny właściciel samochodu będzie chciał się rościć co do samochodu, bo może np nie być poinformowany o wadach i niedoskonałościach.Wiadomo jak „sprzedają” i zachwalają samochód w komisie. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i mógłby podpowiedzieć co w tym wypadku zrobić? Proszę o podpowiedź/ odpowiedź. Pozdrawiam.
Witam mam pytanie kupiłam Seata Leona 1.9 diesel TDI motor BXE 2007rok z wadą silnika pęk w nim zawór po przejechaniu 1000 km po 6 dni od zakupu cały silnik jest do wymiany gdyż nie opłaca się go remontować . Domagam się od sprzedającego tego auta zwrot kosztów z naprawy 50%. Oczywiście sprzedający nie poinformował że ten samochód jest z tej produkcji najbardziej wadliwych silników w 2007 roku , a w ogłoszeniu zapewnia że silnik jest całkowicie sprawny bez wycieków , nie poinformował o wybitej szybie tylnej bo jest nie oryginalna . Były właściciel jest handlarzem sprowadzonych przez siebie aut , zgadza sie na pokrycie połowy kosztów u mechanika . Czy takie o to rozwiązanie jest korzystne ? Czy powinnam zrobić ekspertyzę lakieru i przegląd samochodu , w celu sprawdzenia czy ten samochód nie był bity ? Proszę o po pomoc w tej trudnej dla mnie sytuacji
Jeżeli chodzi o silnik to jeżeli podejrzewasz że był remontowany na sztukę – tj np silnik który miał już uszkodzony rozrząd i nastąpiła kolizja zaworów z tłokiem (ślady uderzenia na innych cylindrach) to do wygrania ale nie ruszaj silnika rzeczoznawca powinien go otworzyć. Jeżeli to przypadek to pech. samochód z tym przebiegiem powinien mieć coś ok 360.000km Jeżeli ma mniej sprawdź w servisie seata/vw historię samochodu może coś wyjdzie samochody tracą 100-200 tyś z chwilą przekroczenia granicy. Sama przeszłość wypadkowa nie jest wadą jeżeli został prawidłowo naprawiony i spełnia wymogi techniczne tu również możesz próbować coś ugrać, ale nie sądzę. nikt nie ukrywał szyba nowa po kolizji w 2004 lub 5 roku – jeżeli coś to konstrukcja samochodu spawy podłogi była by wadą. Sam vw daje na swoje silniki gwarancję na 30/60/90tyś w zależności od wykupionej opcji standardowo 30 tyś w polsce samochody mają 5 razy tyle muszą się psuć a diesel musi kosztować silnik 3000tyś + rozrząd + dwumasa 4500 może uda się zamknąć remont
aha w tym silniku średnio co 100 tyś obraca panewki więc jak kupisz używkę to nowe panewki bez wady oraz rozrząd koniecznie silnik z gwarancją ponieważ nie wiesz czy nie sprzedadzą Ci silnika po tej przykrej niespodziance.
Facet jak na handlarza jest bardzo w porządku informował Cię że to może się źle skończyć pogadaj z nim czy ma dojście do całych zdrowych silników (i nowe panewki)
Witam,
Chciałem spytać mądrzejszych ode mnie na czym stoję :
Sprzedałem samochód sprawny 14 dni temu, od 2 dni kupujący domaga się odstąpienia od umowy gdyż jak twierdzi, mechanik mu powiedział że ma zepsute wtryski. Powiedziałem mu że kupił samochód sprawny i to że mu się zepsuły teraz wtryski nie bardzo mnie interesuje i jeżeli chce niech zgłosi sprawę do sądu. Mam czyste sumienie nie chciałem nikogo oszukać i jeżeli te wtryski były rzeczywiście jakieś „wadliwe” w momencie zakupu to ma szanse ze mną wygrać ? Warto zaznaczyć również, że przecież jako kupujący ma prawo podjechać ze mną na stację diagnostyczną ale nie wyraził takiej chęci, oraz fakt, iż jako młody posiadacz prawo jazdy nie ma jeszcze doświadczenia i mógł źle użytkować auto co doprowadziło do awarii (na jeździe próbnej przy każdym ruszaniu gasł mu silnik – to nie powinno mieć miejsca oraz daje mi pole do wyciągania takich wniosków). Kolejna sprawa to wiek samochodu -2001 rok. Przecież nie mogę żadnemu kupującemu jakoś obiecać/zagwarantować jakiegoś czasu działania silnika, w mojej opinii samochód ma 15 lat, 358tys przebiegu, zepsuły się mu te wtryski i to wszystko, jego pech a moje szczęście, ale z jakiego powodu jest to moja wina ?
Pozdrawiam
I proszę o radę.
Jeszcze tylko dopiszę, że nie jestem żadnym Komisem itp.
Jestem osobą prywatną, to było moje auto, nie żadne auto na handel.
Witam serdecznie. Znalazłam Pana stronę kiedy szukałam pomocy w moim problemie. Otóż 30 maja kupiłam samochód osobowy od Pana z Krakowa . Samochód miał jeździć na gazie. Przy jeździe próbnej gasl czasami a Pan powiedział że kwestia regulacji gazu . Było po 22:00 bo tak dojechaliśmy z łodzi do Krakowa wic już nigdzie nie mogliśmy tego sprawdzić.Przegląd był świeżutki (19.05.16)wbity w dowód . Gaz wbity w dowód również pisteplowany pieczątka stacji diagnostycznej . Zapytałam czy przegląd był zrobiony uczciwie pomna zasluszanych opowieści o lewych przeglądach .Pan zapewniał mnie że tak .Jestem laikiem w tym temacie i niecwpadlam na pomysł że powinien być papier na przegląd a mąż też zmęczony jakoś zapomniał żeby o ten papier zapytać .To samo z legaluzacja butli. Pieczątki były a Pan nas zaspał informacjami o chorej na raka żonie niepełnosprawnym dziecku i tak jakoś wyszło że kupiliśmy auto bez tych dokumentów. Po powrocie do łodzi nie opuszczało mnie przeczucie że coś jest nie tak a ponieważ jeżdżę z dziećmi pojechałam na stację diagnostyczną aby sprawdzić to jeszcze raz. Był dziurawa wydech zapowietrzone hamulce i praktycznie brak ręcznego.Do tego auto cały czas gaslo na skrzyżowaniu. Udało nam się umówić do serwisu LPG (jedynego który mógł sprawdzić tego typu instalację ) . Po połączeniu z komputerem okazało się że nie działa sonda lambda . Wymieniłam i ponownie czekałam trzy tygodnie na termin wizyty w serwisie(jest bardzo oblegany). Po ponownej wizycie Pan mechanik powiedział mi że instalacja jest tak zepsuta że koszt jej naprawy będzie wynosił prawie 3000 tys. A założenie nowej to 2600 . Za auto zapłaciłam 2700. Dodał żebym absolutnie nie jeździła na gazie gdyż grozi to eksplozją bo jest tak bardzo nieszczelna ta instalacja. Mechanik który naprawial bębny z tyłu (zablokowało mi się koło w czasie jazdy ) pokazał mi linki hamulca ręcznego który prawdopodobnie odpowiadał za usterkę bębnów. Były na nim jeszcze numery fabryczne tego auta (1999r.) Szok. Zadzwoniłam do sprzedającego z prośbą o wysłanie dokumentów z przeglądu i legalizacji butli . Pan powiedział że znajdzie i wyśle .Od tamtego czasu nie odbiera tel. i nie odpisuje na SMS. Wiem że auto nie mogło przejść przeglądu w takim stanie . Prawdopodobnie ten facet nie posiada legalizacji butli więc nie mógł zostać ten samochód dopuszczony do ruchu. Jestem zrozpaczona. Co mogę zrobić . Jak wyciągnąć wobec niego konsekwencje że zrobił nieuczciwe przegląd i naraził moją rodzinę na nieszczęście ? Proszę o pomoc jakąś podpowiedź. Nie wiem co robić…
Zapraszam do kontaktu na stronie http://www.autoprawo.pl
Co to za podrzedny portal i prawnicy z piwnicy ktorzy nawet nie wiedza ze nie istnieje twor o nazwie umowa kupna sprzedazy.
Gdyby był Pan autorem portalu (szkoda, że Pan nim nie jest, poziom zostałby drastycznie podniesiony), stanąłby Pan przed koniecznością zweryfikowania tego co jest wyszukiwane przez czytelników i jak potocznie nazywają pewne umowy, instytucje prawne itd. Pisząc o umowie sprzedaży wielokrotnie dostawałem odpowiedź „ale ja zawarłem umowę kupna”. Stąd też z pełną premedytacją posługuję się pojęciem umowy kupna sprzedaży, żeby więcej osób mogło dowiedzieć się jakie są ich uprawnienia. Sugeruję więcej rozwagi w dobieraniu dużych słów.
witam
pomóżcie, kupiłam chevroleta nie cały miesiąc temu i wszystko miało być dobrze tylko rozrząd do wymiany i olej. Okazało sie ze sprzęgło jest do naprawy (ok.3500zł) , skrzynia ( zgrzyty przy zmianie biegu z4na 3 ) , szarpie i do tego cały czas jest wyświetlony błąd silnika. Samochód kosztował 28tysięcy i nie wiem co mam robić….Bardzo proszę o poradę i z góry bardzo dziękuje pozdrawiam
Witam zakupiłem opla vectre z komisu w marcu z zamontowana instalacja lpg. W dniu zakupu gdy wróciłem do domu spalił się emulator wymieniłem na Nowy niczego nie p odejrzewajac. Gdy pojechałem zrobić badanie techniczne pojazdu okazało się ze butla od gazu jest inna niż na homologacji i ze instalacją była podmieniona w samochodzie co mam dalej robic
witam.kupiłem samochód od nieuczciwego sprzedawcy.po ponad miesiacu okazało się że samochód ma krzywe sanki pod silnik i zdziera opony,jak mam postąpić?samochód kosztował ponad 6 tysięcy i jestem w kropce.pozdrawiam
Witam, wystarczy dołączyć wpis do ewidencji sprzedawcy! Nie wszyscy prowadzą firmy tam gdzie mieszkają. Nie można zarejestrować auta na adres firmowy, jeśli mamy do czynienia z jednoosobowa działalnością gospodarczą.
Witam serdecznie, dnia 15.02.2016 kupiłem samochód używany przy salonie opla w xxxxx(do wiadomości pw) pod Toruniem. Odbyłem jazdę próbną, przejrzałem auto od góry do dołu i się zdecydowałem na kupno. Jestem ze Szczecin. Dostałem fv zakupu mojego i fv jak salon kupił te auto, dowód rejestracyjny, oc na 1 m-c i przegląd na rok. Dnia 16.02.2016 udałem się do Wydziału komunikacji w Szczecinie i Pani stwierdziła ze w d.r. widnieją inne dane niż na fv. Tel. do sprzedawcy i znalazła się faktura do ciągu umów( dane w dowodzie>1 wł>salon>ja). Ale adres w pierwszej transakcji( dokładnie ulica, miasto to samo) w dowodzie ,a na fakturze różni się, bo właściciel z dowodu miał firme i sprzedał na podstawie fv ze swojej firmy pod adresem x, a auto wcześniej rejestrował gdzie mieszkał pod y. Czy wydział komunikacji zarejestruje mi samochód na mnie w tej sytuacji czy jak? Co mam to zrobić? zwrócić im auto ? Salon już o tym poinformowałem, dokładnie sprzedawcę z który dokonałem tranzakcji.
Zachęcam do skorzystania z pomocy na http://www.autoprawo.pl. Może tam Pani otrzymać bezpłatną analizę sprawy.
Witam ja mam z kolei inny problem,mianowicie sprzedalem starego forda w gazie z 1998 roku z gazem i ubezpieczeniem oc na rok z klimatyzacja dodam ze dzialajaca,kola alu z oponami i kola zimowe,hak auto sprawne w stanie dobrym spore ogniska rdzy ktore widzial nabywca butla wazna jeszcze 2lata jestem osoba prywatna kiedy wystawilem auto w ogloszeniu napisalem cene 2700 juz po 4godz przyjechalo dwoch panow i po ogledzinach auta kupilo samochod za 2300 zl prosilem panow aby sie dwa razy zastanowili i moze jeszcze jutro przyjechali bo bylo juz ciemno i ogladali auto w garazu ale byli bardzo uparci i go kupili.
Po dwoch dniach dzwoni do mnie nabywca zawiedziony ze auto mu przerywa i cos gasnie na swiatlach jak zimny i ze ja cos ukrylem itd i ze chcialby oddac auto itd.
Ja tego nie chce zrobic raz ze mnie nie ma dwa wycofalem ogloszenie i stracilem potencjalnych klientow.
Dodam ze auto stalo prawie cala zime bo juz mialem nowy samochod,moze cos rzeczywiscie nie domaga ale jak ja nim jezdzilem to bylo ok malo tego jak ten pan kupowal auto to sie nim przejechal i bylo ok tylko jakies drobne wahanie na obrotomierzu co z tym fantem poczac?
Witam serdecznie. Mam problem. Chce oddac samochod zakupiony w komisie. Okazało sie ze jest uszkodzona skrzynia biegow o czym nie wiedzialam. Czy jesli w wyznaczonym terminie sprzedawca nie zwróci mi pieniedzy to czy moge na jego koszt wynajac samochod zastępczy? Potrzebuje auta na codzien a nie stac mnie na zakup drugiego
Bardzo prosze o porade i z góry dziekuje
Ok. Dzieki bardzo.
Do komisu mam ponad 400 km:) na odwiedziny Pana nie mam czasu niestety.
Wady w aucie to min cos z esp, klimatyzacja nie dziala, swiece zarowe cos niedomagaja, jest jakis blad z poduszkami i cos tam jeszcze. Nie pamiętam juz. Teraz zauwazylam jeszcze brak podgrzewanych foteli:)
Jutro wysle Panu paczke z pisemkiem, ktore wróci do mnie. Moze paczke zaadresowana od kogos innego odbierze. Nie wiem czy tak mozna ale cos robic trzeba.
Jesli bym odstąpiła od umowy i przeniosła wlasnośc znowu na sprzedającego to musze oddac mu auto nawet, kiedy nie odda mi pieniedzy jakie zaplacilam?
Witam serdecznie.
Po zakupie auta okazalo sie, ze ma kilka wad o których oczywiscie sprzedawca (komis) nie poinformowal mnie podczas podpisywania umowy.
Wyslalam list polecony z propozycja rozwiazania sprawy (chcialam zwrotu kosztow ewentualnej naprawy lub rozwiazac umowe za porozumieniem stron). Sprzedający nie odebral listu i wlasnie owe pisemko jest w drodze powrotnej do mnie.
Co następnie powinnam zrobic?
Bardzo prosze o pomoc:)
Witam, musisz pojechać do komisu i powiadomić że sprawę oddasz do sądu , mimo że tak nie można to nagraj rozmowę telefonem z Panem z komisu , podczas rozmowy wyciągnij od niego jak najwięcej informacji przydatnych w tej sprawie, ale jezeli te wady a nie napisalas jakie sa to np, jakieś zużyte częsci to nic nie zrobisz , wada ukryta to musi byc np; pospawanie czegos istotnego w aucie co zostalo jawnie ukryte lub jakies uszkodzenie o ktorego nie moglas dostrzec podczas ogledzin kupna itp
A w przypadku zwrotu samochodu na podstawie niezgodności towaru z umową konsumencka otrzymam 23000? Zapłaciłem 31300. Co robić?
Skoro masz świadków a komis nie chce Ci dać prawidłowej faktury , powiedz że powiadomisz policję jeżeli nie dadzą faktury na kwotę zapłaty , jeżeli nie dadzą zadzwoń przy nich na policje czas działa na Twoją niekorzyść więc zrób to jak najszybciej. Jestem przekonany że wystawią ci zaraz Fakturę a jeżeli nie będą chcieli znaczy że to są oszuści jak wielu handlarzy ale nie wszyscy.
Powiedz że powiadomisz również prokuraturę i urząd skarbowy , na 99 % skorygują fakturę , nikt nie chce zadzierać z prawem i urzędem skarbowym. Napisz jak to wszystko załatwiłeś .Pozdrawiam
Witam. Kupiłem 12 grudnia 2015 auto z komisu kwotę podaną na fakturze zapłaciłem gotówką (w obecności trzech świadków) tj 31300 PLN cena samochodu 30300 PLN plus kwota na opłaty, tłumaczenia 1000 PLN. Wraz z Nowym Rokiem pojawiły się problemy techniczne z samochodem po wizycie u mechanika okazało się że uszkodzone są dwie świece żarowe, po naprawie tej usterki pojawiła się znacznie poważniejsza w postaci uszkodzonych wtrysków koszt naprawy 7000 PLN. Mechanik twierdzi, że usterka świec miała zataić usterkę dużo poważniejszą czyli wtrysków. Po kontakcie ze sprzedawcą usłyszałem że faktura którą opłaciłem jest nie ważna bo była to FAKTURA PRO FORMA. A ja opłaciłem drugą fakturę ponieważ pojazd był uszkodzony. Po sprawdzeniu dokumentów okazuje się że jestem w posiadaniu dwóch faktur PRO FORMA 31300 i drugiej na kwotę 23000 PLN. Co robić w takim przypadku?
powiadomić policję i prokuraturę o usiłowaniu popełnienia przestępstwa skarbowego
Dzisiaj w Polsce większość ludzi nie ma pojęcia do czego służył i nadal powinien służyć salon. To złożona kwestia (wychowania, tradycji, wykształcenia, środowiska) ale co za tym idzie wartości jakie wyznają.Brak szacunku do wszystkiego co żyje .. jest początkiem takiego zachowania. Mylą go często z oborą lub chlewem. Pozdrawiam.
Witam kupiłem w czerwcu tego roku auto od osoby fizycznej w mojej miejscowości ,auto to było polecane przez miejscowego mechanika gdzie jeździłem naprawiać swoje samochody. Parę dni temu chciałem zrobić przegląd okresowy zakupionego w czerwcu samochodu i się nie udało, bo ma bardzo zżarte podłożnice prawą a lewa jest zaspawana blachą i zasmarowana lepikiem dla zamaskowania stanu technicznego. Sprzedawca przy zakupie poinformował mnie, że nie ma się do czego przyczepić i że konserwował spód w niektórych miejscach a zawieszenie i olej niedawno wymieniał. Dodatkowo nie poinformował mnie, że przecieka szyberdach chociaż mył przed sprzedażą samochód. Nie można było sprawdzić podczas użytkowania szyberdachu bo w tym roku rzadko padał deszcz, usterka wyszła po pierwszych opadach około września. Nie powiedział mi o odprysku na przedniej szybie, ale machnąłem na to ręką po miesiącu eksploatacji. Koszt samochodu to 1900 zł ale muszę coś zrobić bo ile można dawać takim sprzedawcom normalnie żyć. Musze dodać, że zaraz po kupnie zainwestowałem w instalacje gazową 1300 zł, no bo jak mój znajomy mechanik poleca to musi być okey! Byłem u tej osoby zaproponowałem ugodę w formie podziału kosztw zakupu tego auta i nie zgodził się twierdząc razem z jego żoną, że trzeba było samochód sprawdzić a nie teraz chcieć oddać i że każdy by tak chciał. To powiedziałem, że ja chcę tym samochodem jeździć ale to grozi wypadkiem. Na przeglądzie stwierdzono, że dołek albo krawężnik i jadę na czołówkę. Strasznie to przeżyłem bo przez te parę miesięcy woziłem trójkę małych dzieci do przedszkola i i do szkoły. Włos się jeży na głowie, że takie osoby lekką ręką sprzedają tak niebezpieczny samochód. Sprzedawca ma dwójkę dużych chłopaków i się nie przejmował sprzedając niebezpieczny wrak innym (A niech się zabiją) to chyba była jego taka myśl no bo jak wytłumaczyć takie zachowanie.
Odpowiedzialność sprzedawcy zależy od szeregu elementów m.in. to czy wada istniała w momencie sprzedaży oraz czy jest / nie jest efektem zwykłej, prawidłowej eksploatacji pojazdu. Zachęcam do wypełnienia ankiety na poniższej stronie http://autoprawo.pl/formularz/
W oparciu o wypełnioną ankietę zostanie przygotowana bezpłatna analiza sprawy.
Witam.
Mam taki przypadek, kupiłem auto w salonie, oddałem starszy model w rozliczeniu. Okazało się, że salon zadzwonił do mnie i chce oddać auto, gdyż była ukryta wada (mam papier z badania, że jest wszystko dobrze). Muszę zapłacić całość za nowe auto. Nie wiedziałem nic o wadzie. Co teraz?
To zależy od dokumentów, w oparciu o które pojazd był zostawiony w rozliczeniu. Oddanie samochodu przez salon wcale nie musi być takie łatwe.
Witam:) pomóżcie kobiecie w potrzebie 🙁 w piatek 03.10.2015 kupilam nissana micre K12 autko 10 letnie z instalacja LPG cena 7900 wiec super. Przeglad robiony dosłownie 1,5 tyg temu.Ślady uzytkowania widoczne – wiadomo 10 letnie auto. Sprzedajacy poinformował mnie ze do wymiany jest tylko sonda lambda a reszta ok. No i ” blondynka” kupiłam to autko. Wracałam nim, jezdziło sie ok – na stacji benzynowej okazało sie ze wlew paliwa jest tak skorodowany ze masakra. Zadzwoniłam do Sprzedawcy i powiedział mi ze zapomniał mi o tym powiedziec. Po powrocie do domu okazało sie ze bagaznika nie da sie zamknac:( Zadzwoniła do sprzedajacego ale powiedział mi ze czasami tak sie dzieje – ok udało mi sie jakos to zrobic. W poniedziałek zapłaciłam podatek, przerejestrowałam samochód i zapłaciłam oc – nie lubie miec niezałatwionych spraw. A dzisiaj pojechałam do mechanika bo przestał działać migacz – i jak mechanik mi zrobił liste rzeczy, które trzeba wymienic w tym aucie to sie poryczałam a jeszcze nie ma diagnozy czemu sie leje z silnika. KIoszt samych czesci to ok 2.500zł. Zadzwoniłam do sprzedawcy ale ten powiedział ze mam popapranego mechanika i kasy mi nie zwroci bo juz kupił inny samochó. Co w takiej sytuacji mam zrobic? Pozdrawiam
Odpowiedzialność sprzedawcy zależy od szeregu elementów m.in. to czy wada istniała w momencie sprzedaży oraz czy jest / nie jest efektem zwykłej, prawidłowej eksploatacji pojazdu. Zachęcam do wypełnienia ankiety na poniższej stronie http://autoprawo.pl/formularz/ W oparciu o wypełnioną ankietę zostanie przygotowana bezpłatna analiza sprawy. W Pani przypadku z dużym prawdopodobieństwem możliwe będzie skuteczne dochodzenie roszczeń.
Witam kupiem samochód używany 10 dni temu z komisu na fakturę, dziś samochód zapalił się i spłonął , co mogę zrobić i jak. Dziękuję
Odpowiedzialność sprzedawcy zależy od szeregu elementów m.in. to czy wada istniała w momencie sprzedaży oraz czy jest / nie jest efektem zwykłej, prawidłowej eksploatacji pojazdu. Zachęcam do wypełnienia ankiety na poniższej stronie http://autoprawo.pl/formularz/ W oparciu o wypełnioną ankietę zostanie przygotowana bezpłatna analiza sprawy. W tej sprawie będzie konieczne przede wszystkim ustalenie przyczyn spłonięcia pojazdu.
Dzięki Wielkie Arek. Teraz jestem na etapie rozmów z handlarzem a jak to sie potoczy to zobaczymy. Pozdrawiam
Arek,niestety nie jest tak jak mówisz bo przelewu nie było ale mam na to 3 świadków bo byłem z nimi obejrzeć i kupić samochód. Skłoniły mnie zapewnienia handlarza że ja z tego powodu nie będe miał żadnych nie przyjemności. Na fakturze jest tylko zapis że stan auta jest mi znany, nie ma nic więcej. Pozdrawiam
Do Krzyśka , sprawa może nie łatwa ale możesz odzyskać swoją kasę ośmielę się nawet napisać że bez problemu. Opisze Ci jutro lub zadzwonię do Ciebie jeżeli podasz mi numer.
Zeniek teraz do Ciebie , pozwolisz że jutro Ci tez odpisze bo jest juz wieczór i z żoną chcemy film obejrzeć .
Mój numer to 609 173 868
Witam raz jeszcze dzisiaj i przede wszystkim dziękuję za dzisiejszy telefon. Ale również mam do dopisania nowy wątek tej sprawy, ponieważ dzisiaj dostałem zwrot drugiego listu jaki wysłałem do sprzedającego z adnotacją „adresat wyprowadził się” a pierwszy list który wysłałem odebrała matka (dodam że na pieczątkach z przed niespełna trzech miesięcy był to adres jego firmy). Na szczęście znalazłem drugi adres i nowy numer telefonu i jutro zaczynam od nowa. Pozdrawiam
Do Krzyśka :
No to sam widzisz że poczynania tego Pana o czymś świadczą, a to że list wrócił bo Pan sprzedawca zmienił adres to może nie być prawdą , Pani która odbierała list podała listonoszowi że adresat zmienił swój adres , tak pewnie było a adresu mógł nie zmieniać, bo niby skąd ma listonosz wiedzieć że to prawda czy kłamstwo.
Podam Ci adres strony na której sprawdzisz dane firmy tego handlarza , tam wszystko jest na bieżąco aktualizowane , zobaczysz jego adres prowadzenia działalności po wpisaniu pewnych danych z pieczątki jaka widnieje na fakturze którą Ci wystawił , jest to strona ceidg , wpisz tak w wyszukiwarkę a później na tej stronie dane firmy, jak będziesz miał problemy to napisz , postaram się pomóc.
Do Arka.
Adres na który pisałem to był adres jego firmy i jednocześnie adres domu jego rodziców a ja mam jeszcze jego adres zamieszkania i wczoraj znalazłem jego nowy numer telefonu. Dzisiaj dzwoniłem ale niestety jak zwykle nie odbiera a list już też wysłałem i znowu czekam.
Zeniek domniemam że nie jesteś mechanikiem więc na jakiej podstawie mogłeś wiedzieć co nie gra w samochodzie , słusznie że pojechałeś do mechanika sprawdzić.Jeżeli masz koszty naprawy to wyślij je do sprzedającego auto (kopie) . Wyślij listem poleconym i opisz sytuację , poproś o ugodę w tej sprawie czyli o dobrowolny zwrot kosztów naprawy , jeżeli nie ma innych wad i odda kasę to sprawa zamknięta jeżeli nie odda i Cie przysłowiowo oleje a tak pewnie będzie oddaj sprawę do sądu , on zwróci Ci kasę , zapłaci koszta sadowe , koszta adwokackie jeżeli takowe będą , koszta ekspertyzy biegłego rzeczoznawcy jeżeli takowe sąd zleci i facet może to zrozumie że nie wolno ludzi naciągać.
Nie ma się czego bać , a to że facet napisał ze stan auta jest Ci znany to nic nie znaczy równie dobrze może to oznaczać że auto jest idealne bo tak Ci powiedział sprzedający.Na fakturze powinno być napisane to co jest do naprawy wtedy jest ok. Mam nadzieje że troszkę pomogłem.
Witam. Chciałbym opowiedzieć swoją historię ponieważ zostałem oszukany podczas zakupu samochodu i czuję się bezradny. Dnia 13.06.2015 pojechałem do o 200 km.oddalonej miejscowości obejrzeć samochód który znalazłem na znanym portalu internetowym (jest to BMW serii 5, e60). Samochód według sprzedającego miał być w stanie idealnym. Sprzedawca twierdził że kilka lat temu osobiście sprowadził to auto z zagranicy dla swojego przyjaciela a teraz gdy sprowadził mu następne auto to wziął w rozliczeniu. Do auta jest komplet kluczy i może mi załatwić historię tego auta z ASO ale to pocztą bo dzwoni do poprzedniego właściciela ale nie odbiera. Auto rzeczywiście w stanie wizualnym bardzo dobrym chciałem jeszcze pojechać nim do stacji diagnostycznej ale sprzedający powiedział że w sobotę są nieczynne. Gdy zdecydowałem się na zakup tego auta sprzedający zapewniał mnie jeszcze że jako firma handlująca autami wystawi mi fakturę która będzie jednocześnie gwarancją dla mnie. Samochód był wystawiony na kwot 37.300 zł. te 300 zł. udało mi się utargować i stanęło na tym że samochód kupuję za 37.000. Faktura którą pan wypisał, podpisałem po czym zorientowałem się że jest ona na kwotę 32.200 na co się nie zgodziłem a sprzedający zapewniał mnie że to normalna praktyka że się zaniża kwoty na fakturach żeby on miał mniej do zapłacenia w urzędzie skarbowym a dla mnie to przecież żadna różnica. Po dłuższej rozmowie zdecydował się jednak na wypisanie prawidłowej faktury (i tutaj mój błąd że nie kazałem od razu zniszczyć poprzedniej). Jako że do domu miałem 200km i byłem sam a miałem już w tej chwili dwa auta, to którym przyjechałem i to nowe to zapytałem czy mógłbym to pierwsze zostawić gdzieś w pobliżu na parkingu a jutro bym sobie zrobił wycieczkę pociągiem i przyjechał po to drugie przy okazji pan mógłby mi dać tę historię auta którą obiecał mi przesłać na co sprzedający odparł że akurat wybiera się około 100km. w moim kierunku i może mi to auto podprowadzić na co się zgodziłem. Pan jechał moim nowym autem a swoim starym za nim. W połowie drogi pożegnaliśmy się, ja swoje stare auto zaparkowałem bezpiecznie niedaleko dworca i w dalszą podróż wyruszyłem już nowym samochodem. Zaniepokoiło mnie że na wyświetlaczu świeci się trójkąt ale pan powiedział że to sygnał że auto już jedzie na rezerwie ale po zatankowaniu trójkąt nie znikną to pan znowu w rozmowie telefonicznej powiedział że to auto w ten sposób sygnalizuje różne błahe braki tj. brak płynu do spryskiwaczy itp… Po dotarciu do domu, auto przy bardzo wolnej jeździe na osiedlu gdzie mieszkam mocno dudniło od lewego, przedniego koła czego nie było słychać przy normalnej jeździe na drodze. Była to sobota późny wieczór, więc pomyślałem że w poniedziałek pojadę do stacji diagnostycznej i sprawdzę co to w końcu zawsze mogę to auto zwrócić jeżeli będzie to coś poważnego. W poniedziałek pojechałem na stację żeby sprawdzić stan auta i okazało się że lewy amortyzator jest zupełnie pusty, że są poobrywane łączniki stabilizatora przód i tył że układ wydechowy tego samochodu jest źle poskładany i nieszczelny że auto na podłużnicach pod silnikiem było spawane i wiele innych i poradził mi że jeżeli mam jeszcze możliwość to żebym to auto zwrócił. Po powrocie do domu okazało się że sprzedający w zamieszaniu do koszulki z dokumentami włożył mi fakturę na kwotę 32.200 po czym niezwłocznie do niego zadzwoniłem. Pan w rozmowie telefonicznej bagatelizował całą sprawę że z fakturą to przez pomyłkę i że razem z historią auta prześle mi też właściwą fakturę a usterki to są jakiś błahe i za parę złotych da się to usunąć. Pojechałem więc do mechanika z autem który podliczył usunięcie tych usterek na kilka tysięcy złotych. Kontakt ze sprzedającym był coraz trudniejszy a ja ciągle miałem uszkodzone auto i zaniżoną fakturę. Czas leciał a sprzedający ciągle twierdził że wyjechał i dopiero jak wróci, będzie mógł coś w tej sprawie zrobić. Przyszedł w końcu czas na zarejestrowanie auta a ja ciągle nic nie wskórałem, pomyślałem więc że już nic nie da się zrobić i poszedłem do urzędu zarejestrować ten samochód ale okazało się że nie można ponieważ faktura pomiędzy poprzednim właścicielem a tym panem który mi to auto sprzedawał jest kolorową kserokopią faktury a potrzebny jest oryginał lub notarialne poświadczenie o oryginalności tego dokumentu i moje dzwonienie do pana zaczęło się od nowa. Poprzedni właściciel znowu zapewniał że prześle mi oryginalną fakturę i prześle mi moją właściwą fakturę oraz historię samochodu ASO. Po kilku dniach dostałem notarialne poświadczenie oryginalności tamtej faktury a mojej faktury i historii auta nie i od tamtej pory telefon tego pana jest wyłączony. Ja samochód zarejestrowałem i od pierwszego dnia są z nim problemy. W pierwszej kolejności wymieniłem oleje i filtry bo to normalne ale następnie łączniki koła przód, tył , amortyzatory przód, od początku nie działał też wiatrak nawiewu powietrza do auta więc również dałem go wymienić. W centrum miasta auto nagle zaczęło szarpać i na skrzyżowaniu stanęło i nie dało się go odpalić a do serwisu BMW zawiozła mnie laweta. Okazało się że skrzynia biegów w tym aucie jest opłakanym stanie i trzeba ją wymienić, uszkodzone są również koło dwu masowe jak i sprzęgło. Koło dwu masowe i sprzęgło włożono mi nowe a skrzynię biegów jako że nowa kosztuje 16.000zł. sprowadzono z Niemiec używaną. Po kilku dniach w serwisie odebrałem auto uboższy o prawie 7000zł i po przejechaniu kilku kilometrów auto znowu stanęło i znowu do serwisu BMW dojechałem lawetą. Samochód po podłączeniu komputera wykazywał maksymalną ilość błędów a elektronik (specjalista bmw) powiedział że to się tak będzie ciągle dziać ponieważ auto jest najprawdopodobniej po zalaniu i cała instalacja tego auta po prostu sypie się w rękach.
To właśnie panowie z serwisu BMW gdy się dowiedzieli że jestem właścicielem tego auta dopiero od dwóch miesięcy nakłonili mnie żebym walczył o swoje prawa. Dodam że naprawy auta wyszły mnie już ponad 10.000zł które miałem po sprzedaży poprzedniego auta a teraz już jestem bez pieniędzy i bez sprawnego auta. Proszę o pomoc.
Do Krzyśka , po dacie widać że auto zakupiłeś niedawno, zapewne ogłoszenie tego Pana handlarza było w necie , dobrze by było abyś miał kopię bo są tam istotne dane do podważenia tak domniemam (pewnie było napisane stan idealny , bez wkładu finansowego lub coś podobnego), jeżeli masz rachunki z napraw a były one zaraz po kupnie auta i późniejsze to bardzo dobrze. Jeżeli Pan handlarz ma wyłączony telefon lub nie odbiera od Ciebie to proponuje wysłać list polecony do niego i poinformować go o zaistniałych sytuacjach , następnie napisać że jeżeli nie załatwi z Tobą sprawy polubownie to oddajesz sprawę do sądu co poniesie za sobą koszty które zapewne jak on ja przegra będzie musiał zapłacić , podaj swój numer komórki bo pewnie będzie chciał się skontaktować z Tobą jak przemyśli i ochłonie, bo go na pewno troszkę zdenerwujesz(tak domniemam jeżeli jest normalnie reagującym człowiekiem) a później to już jak się sprawy potoczą to się odezwij , postaram się napisać moje spostrzeżenia . To jest taki krótki opis tego co powinieneś zrobić i od czego zacząć. Nie jest istotne czy odbierze list ale , napisz że w ciągu 14 dni od odebrania dajesz sprawę do sądu. Nie gódź się na zwrot kasy za auto bo masz mniejszą fakturę , to Twój błąd, nie wiem czemu tak się dałeś zrobić , podejrzewam że byłeś zafascynowany autem to normalne.
Trochę się obeznałem już w tematach ukrytych wad w autach. Pierwsza sprawa to co Cię skłoniło do wpisania ze auto ma wartość taką niska , a może również wpisane jest że do naprawy auto to wtedy mogłoby sugerować niską cenę auta no chyba że chciałeś zapłacić mniejszy podatek itp. sprawa wygląda tak jak masz tak niską cenę to mu nic nie zrobisz bo nawet jak sprawę oddasz do sądu to on powie że chce auto z powrotem i odda Ci pieniądze . Sam rozumiesz że jesteś w złej sytuacji i to prawdopodobnie na własne życzenie za wpisanie niskiej ceny. Niestety ale takie są realia. Reasumując sprawa dość ciężka nawet jeżeli udowodnisz że zapłaciłeś więcej , no chyba że przelewem i masz na to dowód a to już inna sprawa którą bez problemu wygrasz.
Witam Serdecznie. Mam następujący problem, kupiłem auto 21.08.2015. sprzedawca zapewniał mnie że wszystko w samochodzie działa perfekcyjnie i jest sprawne, dzisiaj nie pasowało mi jak chodzi wspomaganie wiec podjechałem do znajomego mechanika który stwierdził że ktoś majstrował specjalnie przy maglownicy żeby nie było stuków na jakiś czas do sprzedaży auta. Zadzwoniłem do drania i powiedziałem jaka jest sprawa że to jest wada ukryta itp. on się wykłócał ze mną żebym mu wysłał ten magiel on zregeneruje i mi odeśle ale nie poniesie żadnych kosztów związanych z wymontowaniem i wmontowaniem magla i wysłania go do niego. Wiec powiedziałem ze sprawe załatwimy inaczej, a on tylko fuknął że gówniarz nie będzie mu pyskował i że nic nie zrobi. Co mam teraz zrobić poradźcie mi. Pozdrawiam
PS.kupiłem go za 15700 a na fakturze wpisał 5300 na co mam świadków.
Witam, kupiłem auto Mazda Premacy w marcu , sprawuje się dobrze, jestem zadowolony .Jakieś 2 tygodnie temu zobaczyłem pod autem że jedna podłużnica jest zaszpachlowana (lewa znajdująca się pod kierowcą) postanowiłem tę szpachlę odbić młotkiem , okazało się że pod szpachlą na podłużnicy kryje się rdza a dokładniej przerdzewiała podłużnica w którą bez problemu wbijałem śrubokręt. Skontaktowałem się ze sprzedającym i oznajmił mi że on o tym nic nie wiedział (sprzedający to handlarz samochodami , sam go sprowadził i dawał do lakiernika bo mówił że naprawiał błotnik, co zaakceptowałem), w ogłoszeniu pisał że auto nie posiada żadnych oznak korozji i rdzy, oczywiście że posiada , na drzwiach , progach i innych elementach ale tego nie kwestionuję . Proszę o pomoc co powinienem dalej zrobić , sprzedający powiedział że nic nie naprawi i nie odda pieniędzy za ukrytą wadę. Powiedział że nie ma żadnej gwarancji bo już tyle minęło 5 miesięcy. Czy powinienem oddać sprawę do sądu , mam zamiar wysłać do niego list polecony z moimi żądaniami (prośbą o usunięcie wady) podejrzewam że nic nie zrobi , jeszcze raz prosze o radę
Witam panie Oskarze.
Zakupiłem w sierpniu 2013 r. samochód, umowa kupna pomiędzy osobami fizycznymi. Przy zakupie zostałem poinformowany o lakierowaniu klapy tył, zderzak tył (dostałem na ten fakt dokumentację zdjęciową). W lutym 2015 okazało się w ASO, że samochód miał prócz tego lakierowany błotnik przód, drzwi tył, błotnik tył, podłużnicę progu prawego. Trochę czasu już minęło, więc zwrot samochodu wydaje mi się nierealny. Ze względu na okoliczności żądałem obniżenia ceny samochodu – niestety brak odzewu. Chcę skierować do sądu wniosek o zawezwanie do próby ugodowej. Czy mam jakieś szanse. Gdybym wiedział, e samochód miał lakierowane tyle elementów, bym go nie zakupił. Mam wydruk z ASO. Jak wygląda sprawa z udowodnieniem. Sprzedająca rzekomo nie pamięta innych uszkodzeń, twierdziła przez telefon, że może ale nie pamięta, może przy okazji szkody dotyczącej klapy i zderzaka ASO dodatkowo polakierowało jakieś obcierki, o czym nic wcześniej nie informowała. Na aukcji samochód wystawiony jako bezwypadkowy. (telefonicznie prosiłem o sprecyzowanie czy lakier jest oryginalny i nie były elementy powtórnie lakierowane) Bardzo proszę o pomoc, jestem świadom, że jako właściciel będę stratny przy sprzedaży samochodu.
witam wczoraj kupilismy z żona samochod po ogledzinach i przetestowaniu okazywalo sie ze jest wszystko ok .wiec spisalismy umowe zaplacilismy i odjechalismy dzis w pracy chwalac sie kolega co kupilem jeden zauwazyl ze cos nie tak chodzi, po pracy pojechalem do mechanika okazalo sie ze uszczelka pod glowica do wymiany koszt 3500zl ,dzwonie do sprzedajacego mowie co i jak a on wypiera sie ze nic napewno nie dolega bo przeszedl przeglad itp. i sie rozlaczyl , probojac sie dodzwonic bez skutku wylaczyl telefon , gdzie wyslac odstapienie umowy jak to zrobic,prosimy z calego serca o pomoc .
grzegorz-wit@o2.pl
Kupiłem auto, które po tygodniu okazało sie uszkodzone do wymiany głowica okolo 2 tysiecy zlotych i majstrowane było przy przebiegu auta. Dzownie do pana sprzedawcy który twierdzi, ze ja od niego tego auta nie kupiłem. Zadnego kontaktu ze sprzedającym nie wykazuje checi zapłaty za usterke co moge zrobić ? Nie chce chce ingerować w naprawe auta dopuki sprzedający nie wykaże chęci pokrycia kosztów, ale mozliwośc na kontakt z nim jest nikła. Posiadam wszystkie dane sprzedającego oraz treść ogłoszenia, która zapewnia, ze auto bylo sprawne.
Kupiłem auto, które po tygodniu okazało sie uszkodzone do wymiany głowica okolo 2 tysiecy zlotych i majstrowane było przy przebiegu auta. Dzownie do pana sprzedawcy który twierdzi, ze ja od niego tego auta nie kupiłem. Zadnego kontaktu ze sprzedającym nie wykazuje checi zapłaty za usterke co moge zrobić ?
Witam,
Dnia 28.02 dokonaliśmy zakupu samochodu z komisu niestety nie została sporządzona umowa kupna-sprzedaży, posiadamy tylko fakturę VAT. Na ogłoszeniu byłą zawarta informacja że auto jest w 100% sprawne i jest w bardzo dobrym stanie więc dokonaliśmy zakupu. Po przejechaniu około 30 km okazało sie ze auto gaśnie i nie zapala ponownie z trudem mogliśmy wrócić do punktu wyjścia. Po oddaniu samochodu do mechanika okazało się że wymaga sporo naprawy na kwotę około 2tys. Czy można teraz odstąpić od tej umowy?
witam kupiłam w lipcu nowe auto z salonu po kilku miesiącach usłyszeliśmy że przy cofaniu coś piszczy więc udaliśmy sie do salonu w ramach gwarancji na naprawę oczywiście przyjęto nas naprawa trwała kilka godzin powiedziano nam że hamulce nie miały smarowania po kilku tygodniach sytuacja sie powtórzyła a wiec znowu pojechaliśmy do salonu po znowu kilku godzinach naprawy pan powiedział ze klocki hamulcowe mają jakieś rysy i przez to piszczy ale tez naprawili i powinno być dobrze niestety nie jest po kilku dniach znowu piszczy a to nowe auto. proszę o poradę jakie pismo wustosować do salonu ?
Pozdrawiam
Dzień dobry, Pana artykuły pomogły mi zrozumieć co mogę uzyskać od nieuczciwego sprzedawcy. Jestem w trakcie walki, tzn. wysłałam pismo o odstąpieniu od umowy.
Samochód zepsuł się ok 20 km od komisu. Zablokowała się skrzynia biegów. Teraz moje pytanie, czy w takiej sytuacji mam obowiązek zgłosić do Urzędu Skarbowego jak i Miejskiego kupno samochodu skoro stoi w garażu unieruchomiony i czeka na rozwiązanie się sprawy? To pociągnie za sobą kolejne koszta na które już mnie nie stać. Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam.
Witam sprzedalem auto na zasadzie faktury przedsiebiora-przedsiebiorcy .Auto wyjechalao sprawne a zepsulo sie 20km po zakupie.co dalej?kupujacy chce zwrocic z powazna wada silnika.
Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego. została uchylona z dniem 25.12.2014 r. ustawą z 30.05.2014 r. o prawach konsumenta.
Przepraszam wkradł się błąd, chodzi o temperaturę zerową i minusową a nie. konkursówą.
Witam. Kupiłem auto używane , miałabyč do naprawy tylko pompa wspomagania kierownicy. Przy temperaturze zerowej i konkursowej auto nie chciało odpalić, więc udałem się do mechanika komputer pokazał komunikat ;uszkodzony zaworów paliwa ;Zadzwoniłem do sprzedającego a on powiedzia,, że wtryski paliwa były regenerowane i powinny być na gwarancji, okazuje się, że już minęła . On nie poczuwa się do pokrycia kosztów naprawy. Auto było kupione w grudniu 2014. Czy jest rozwiązanie dla mnie pozytywne? Z góry dziękuję za info.
Witam,prosze o pomoc.Ok 2 tyg.temu sprzedalam samochod,mialam go kilka tyg.byl bardzo dobry.Jednak mama boi sie jezdzic autem w gazie i dlatego go sprzedalam.Pani kupila moj samochod,nie dosc ze o 20 wieczorem,czyli po ciemku(sama wybrala taka pore)to teraz straszy mnie,ze auto w jej przekonaniu jest zepsute,bo nie ma swiatla wstecznego,ze jej zgasl,ze butla nie od tego auta.Ze ona go nie chce.Dodam,ze na ogledziny przyjechala z mechanikiem,ktory stwierdzil,ze warto kupic.Swiatla byly wszystkie,papiery tez,za nim zdecydowalam sie na sprzedaz,zrobilam przeglad i bylo wszystko ok.Bylam na policji,o rade,powiedziano mi,zebym sie nie przejmowala,bo takie mankamenty nie sa wadam.A w aucie 15-sto letnim wszystko sie moze zdazyc,tym bardziej ze kupujaca jezdzi po roznych mechanikach,nie mam pewnosci czy poprostu nie chce mnie zrobic w przyslowiowego konia.Nigdy nikogo nie oszukalam,dlaczego ona chce oszukac mnie.Prosze o pomoc,co moge z tym zrobic?Z gory dziekuje.
Witam Pana,
Chciałem zaczerpnąć informacji. Sprzedałem samochód sprowadzony z zagranicy osobie, która wzięła go na kredyt. Przed kupnem samochód był sprawdzony czujnikiem lakieru przez kupującego i jego znajomych, odbyliśmy przejażdżkę samochodem (kierowali znajomi tej osoby, którzy doradzali czy samochód jest wart uwagi czy też nie) następnie kupujący chciał sprawdzić samochód na stacji diagnostycznej i u swoich mechaników, zgodziłem się pomimo, że było to około 150km od mojego miejsca zamieszkania (zgodziłem się gdyż uważałem tą osobę za bardzo poważnie zainteresowaną moim samochodem, dostałem też wstępnie zadatek na samochód także nie bałem się jechać takiej odległości i zastać zamknięte drzwi). Samochód został sprawdzony na stacji diagnostycznej nie było żadnych zastrzeżeń, po tym został samochód sprawdzony przez mechanika oraz został podłączony pod komputer diagnostyczny, również nie było zastrzeżeń co do samochodu, silnika, wyposażenia itp. Samochód posiada oryginalny przebieg, który można sprawdzić w serwisie i poprzez książkę serwisową (mówiłem tej osobie iż możemy bez problemu podjechać do serwisu, jednak nie chciał już tego robić gdyż opinia mechaników w pełni kupującemu wystarcza). Po tym czasie czekałem około tygodnia aż kupujący dostanie kredyt i umożliwi mu to zarejestrowanie samochodu. Po odbiorze samochodu i upływie kilku dni kupujący wydzwania do mnie i chce zwrócić samochód gdyż mowi , że samochód jest zepsuty i ma wadę ukrytą silnika, że silnik zaczął głośniej chodzić coś w nim stuka i że nie da się nim jeździć. Miał podjechać do mechanika i to sprawdzic , po ponownym telefonie znowu mnie informuje iż samochód ma wadę ukrytą silnika i że ani on ani mechanik nie wie co to jest i żąda ode mnie abym zapłacił albo odebrał z powrotem samochód. Przy próbie umówienia się na oględziny samochodu lub podjechania do mechanika w mojej okolicy ciągle coś zmienia na początku zgadza się a następnie dzwoni, że nie może lub nie będzie się tym samochodem tak daleko poruszać. Co w tej sytuacji mam zrobić gdyż obawiam sie , że samochód został przez kupującego uszkodzony i po tym jak się dowiedział ile będzie to kosztować zamierza powołać się na zapis o wadzie ukrytej aby wyłudzić pieniądze na naprawę lub zwrot zepsutego samochodu. Kupujący przesiadł się z miejskiego samochodu z małym benzynowym silnikiem na samochód o kilka klas wyższych z silnikiem diesla i sądzę iż go uszkodził np przez pomyłkowe zatankowanie benzyny lub złą eksploatację samochodu. Tak jak pisałem wcześniej co mam w tej sytuacji zrobić? Gdyż przed kupnem zgadzałem się na wszystko w celu sprawdzenia i było wszystko w porządku a teraz jest wszystko źle.
Bardzo proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam
Witam,
Szukam informacji i nie mogę nigdzie znaleźć czy mam szanse na reklamację zakupionego silnika jeżeli okazało się że ma wadę ukrytą. Sprawa wygląda następująco…
W moim VW T4 92r. dwa tygodnie temu rozsypał się silnik i niestety nie dało rady go naprawić. Mechanik stwierdził że nie pozostaje nic innego jak zakup innego silnika i włożenie go do mojego autka. Udało mi się znaleźć używany silnik w środę i postanowiłam go zakupić. Skłoniły mnie do tego zapewnienia poprzedniego właściciela o niezawodności silnika który słownie (niestety nie pisemnie, ale mam świadka) zapewnił mnie o 100% sprawności oraz gwarancji rozruchowej oraz dodatkowo przedstawił fakturę z przeprowadzonego remontu silnika który miał miejsce 2 lata temu. Osoba od której kupiłam silnik sprzedała mi go jako że jest to w 100% sprawna rzecz i dała słowną gwarancję rozruchową. Niestety w momencie przekładania zakupionego silnika mój mechanik zauważył że łapa przymocowana do silnika (1 z 3) utrzymująca pompę wspomagania różni się od tej która była wcześniej i musiał je zamienić. W momencie gdy odkręcił łapę z zakupionego silnika okazało się że element bloku silnika do którego była przymocowana łapa był pęknięty i ODPADŁ! Inaczej mówiąc uszkodzenie silnika było ukryte przez dokręcenie innego elementu silnika które maskowało wadę. Auto z którego zakupiłam silnik było po wypadku i mechanik przypuszcza że najprawdopodobniej wada powstała w wyniku zderzenia aut (posiadam zdjęcia tego auta po wypadku oraz zdjęcia aukcji). Niestety wada silnika wyszła dopiero przy wstępnym przygotowaniu silnika do montażu o czym dowiedziałam się dokładnie 6 dni od zakupu. Zadzwoniłam do poprzedniego właściciela silnika i wytłumaczyłam mu jak sprawa wygląda po czym umówiliśmy się że odwiozę uszkodzony silnik pomimo dodatkowych kosztów podróży które poniosłam jedynie za zwrot pieniążków które zapłaciłam za silnik. Zgodnie z tym co ustaliliśmy telefonicznie miałam zadzwonić dnia następnego aby ustalić godzinę zwrotu. Jakież było moje zdziwienie gdy facet stwierdził iż to ja uszkodziłam silnik w czasie transportu. Czy mam szanse w odzyskaniu swoich pieniędzy ponieważ została oszukana w biały dzień! Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam
Karolina
Witam serdecznie Pana u mnie sprawa wyglada nastepująco gdyż sprzedałem samochód a po prawie pół roku przyjezdza koles i chce sie sadzić bo popsułmu sie samochód i nie ma czym jezdzic a kupil do jazdy oczywiście jak kazdy pokazuje mi jakieś papiery od rzeczoznawcy i prawnika że samochód był zrobiony na sprzedaż ja jeżdziłem około 7-8 miesięcy wszystko było ok. postanowilismy z żoną sprzedac. Po 5-6 miesiacach przyjechał i mówi że spodkamy sie w sądzie bo to wada ukryta była i niby pod sprzedaz a ja nic nie robiłem w nim tylko podstawowe rzeczy i jezdziłem i byłem zadowolony z tego auta 10 letniego chyba że ktos wczesniej ingerował w ten samochód i czy ma taka osoba szanse. A po drugie to ja nie wiem jak on eksploatował te auto to silnik częsć wymiena jaka ja mam pewność że to on nie zrobił inaczej by było jak by to sie stało po paru dniach Pozdr i prosił bym o poradę
Witam,
Miesiąc temu zakupiłem samochód w jednym z komisów – sprowadzony z Niemiec po opłatach celno-skarbowych. Przy oględzinach wszystko prezentowało się znakomicie – żadnych zastrzeżeń nie miałem ani ja, ani tata i wujek (mechanik) z którym oglądaliśmy auto. Podjechaliśmy na stację diagnostyczną celem wykonania pierwszego przeglądu w kraju, gdzie wszystko poszło sprawnie – diagnosta podbił przegląd. Wujek zasiadł za kierownicą, przejechał się i stwierdził, że wszystko zdaje się być w porządku. W dalszej kolejności podpisaliśmy umowę i odjechaliśmy autem.
Po kilku dniach użytkowania auta wychwyciłem pierwszy problem – koło dwumasowe jest najprawdopodobniej do wymiany (stuki i hałas jedynie na zimnym silniku, które ustępują po około minucie od pierwszego uruchomienia silnika w ciągu dnia i to nie za każdym razem [motor musi porządnie ostygnąć]).
Drugą rzecz wychwyciłem dopiero po wykonaniu pierwszej dłuższej trasy – podczas hamowania silnikiem z biegu 5 i 6 skrzynia biegów wydaje dziwne hałasy; buczy. Wstępnie podejrzewam, że wszystkiemu winne są łożyska.
Na chwilę obecną jestem załamany, gdyż jeśli usterki się potwierdzą, czeka mnie wydatek rzędu 4-5 tyś.zł!
Czy powyższe usterki mogą być traktowane jako wady ukryte? Nie było możliwości sprawdzenia skrzyni na 5 i 6 biegu na trasie, a silnik mógł zostać rozgrzany specjalnie przed naszymi oględzinami auta (znajomy handlarz polecił to auto w jednym z komisów i uprzedził sprzedawcę o wizycie) by koło dwumasowe nie hałasowało. Nadmienię, iż ciężko to udowodnić, gdyż auto nie posiada wskaźnika temperatury na desce rozdzielczej (ta widoczna jest jedynie w ukrytym menu komputera pokładowego – Opel Astra H GTC).
Umowa spisana pomiędzy komisem, a dwiema osobami fizycznymi (na mnie i tatę)
Dodam, iż auto jest już zarejestrowane i ma opłacone ubezpieczenie. Nie chciałbym go zwracać, gdyż miałem do niego sporo dokładu (płyny, oleje, termostat itd.) i auto jak najbardziej mi odpowiada. Martwią mnie występujące w nim usterki, które chcę/muszę naprawić.
Proszę o pomoc.
Zapraszam na stronę http://www.autoprawo.pl Tam może Pan skorzystać z bezpłatnej, wstępnej analizy sprawy.
Witam,
Miesiąc temu zakupiłem samochód w jednym z komisów – sprowadzony z Niemiec po opłatach celno-skarbowych. Przy oględzinach wszystko prezentowało się znakomicie – żadnych zastrzeżeń nie miałem ani ja, ani tata i wujek (mechanik) z którym oglądaliśmy auto. Podjechaliśmy na stację diagnostyczną celem wykonania pierwszego przeglądu w kraju, gdzie wszystko poszło sprawnie – diagnosta podbił przegląd. Wujek zasiadł za kierownicą, przejechał się i stwierdził, że wszystko zdaje się być w porządku. W dalszej kolejności podpisaliśmy umowę i odjechaliśmy autem.
Po kilku dniach użytkowania auta wychwyciłem pierwszy problem – koło dwumasowe jest najprawdopodobniej do wymiany (stuki i hałas jedynie na zimnym silniku, które ustępują po około minucie od pierwszego uruchomienia silnika w ciągu dnia i to nie za każdym razem [motor musi porządnie ostygnąć]).
Drugą rzecz wychwyciłem dopiero po wykonaniu pierwszej dłuższej trasy – podczas hamowania silnikiem z biegu 5 i 6 skrzynia biegów wydaje dziwne hałasy; buczy. Wstępnie podejrzewam, że wszystkiemu winne są łożyska.
Na chwilę obecną jestem załamany, gdyż jeśli usterki się potwierdzą, czeka mnie wydatek rzędu 4-5 tyś.zł!
Czy powyższe usterki mogą być traktowane jako wady ukryte? Nie było możliwości sprawdzenia skrzyni na 5 i 6 biegu na trasie, a silnik mógł zostać rozgrzany specjalnie przed naszymi oględzinami auta (znajomy handlarz polecił to auto w jednym z komisów i uprzedził sprzedawcę o wizycie) by koło dwumasowe nie hałasowało. Nadmienię, iż ciężko to udowodnić, gdyż auto nie posiada wskaźnika temperatury na desce rozdzielczej (ta widoczna jest jedynie w ukrytym menu komputera pokładowego – Opel Astra H GTC).
Umowa spisana pomiędzy komisem, a dwiema osobami fizycznymi (na mnie i tatę)
Dodam, iż auto jest już zarejestrowane i ma opłacone ubezpieczenie. Nie chciałbym go zwracać, gdyż miałem do niego sporo dokładu (płyny, oleje, termostat itd.) i auto jak najbardziej mi odpowiada. Martwią mnie występujące w nim usterki, które chcę/muszę naprawić.
Proszę o pomoc.
Z góry dziękuję, pozdrawiam.
Witam, zakupilem VW T4 1992r 2.4d przebieg 290.000, zakupilem go od wlasciciela ktory mial go 8 lat, po przejechaniu 70 km wysadzilo uszczelke pod glowica i pekla glowica (koszt naprawy okolo 5000zl, w autoryzowanym serwisie 10.000+zl) za auto zaplacilem 6000zl. Sprzedajacy powiedzial mi ze widzialem auto i wiedzialem co kupuje i nie przyjmie auta spowrotem, oraz nie poniesie kosztow naprawy. Jest szansa wygrac w sadzie ?
Z gory dziekuje, pozdrawiam
Zapraszam na stronę http://www.autoprawo.pl Tam może Pan skorzystać z bezpłatnej, wstępnej analizy sprawy.
Witam serdecznie,
Miesiąc temu zakupiłem od znajomego z pracy samochód Mercedes E – klasy 2003 r.. Miał być bezwypadkowy i zawierać tylko normalne elementy użytkowania. Po moich oględzinach (w obecności świadka) zdecydowałem się na zakup. Podczas wymiany zużytego regulatora napięcia mechanik poinformował mnie o ciekawym znalezisku. Okazało się, że auto miało kolizję z prawej strony o czym świadczą liczne wgięcia na prawym zakolu (sfotografowane przeze mnie) ukryte za trzema osłonami (niemożliwe do wychwycenia przy normalnych oględzinach auta). Wynika z tego, że auto miało kolizję z prawej strony a potem zostało wyremontowane (cała prawa strona auta). Niestety nie udało się ukryć tego w całości co wyszło przy w.w. naprawie. Sprzedawca oczywiście o tym fakcie mnie nie poinformował (pewnie kupił bite i sam naprawił by później sprzedać). Istnieje też podejrzenie o braku prawej poduszki powietrznej (do potwierdzenia w najbliższym czasie). W umowie mam tylko zapis o tym, że stan pojazdu jest mi znany (tak jest ale zatajono informację o kolizji). Czy z tego powodu mogę dochodzić prawa odstąpienia od umowy lub naprawienia tej szkody za nadkolem z tytułu prawa rękojmi? Bardzo dziękuję za odpowiedź w tej sprawie.
Zapraszam na stronę http://www.autoprawo.pl Tam może Pan skorzystać z bezpłatnej, wstępnej analizy sprawy.
Witam,
11-07-14r. kupilam samochód od osoby fizycznej, w chwili zakupu dowiedzieliśmy się na stacji diagnostycznej, że jest do wymiany amortyzator a od sprzedającego, że należy również wymienić akumulator. Kupiliśmy samochód po tym jak sprzedawca obniżył nam cenę za wymianę poszczególnych elementów. Po naprawie amortyzatora oraz zakupu akumulatora i wymianie oleju z silnika dobiegał odgłos klekotania przy temp. 90 stopni. (dodam, że wcześniej tego nie słyszeliśmy gdyż uszkodzony amortyzator bardzo hałasował). Mechanik powiedział, że to koła zmiennych faz rozrządu u wymiana wyniesie ponad 2 tys. złotych. Zadzwoniłam do sprzedającego i telefonicznie ustaliliśmy, że pokryje częśc kosztów a my nie będziemy wnosić sprawy do sądu. Oddaliśmy samochód do mechanika i naprawa wyniosła 2800 zł a sprzedający powiedział, że dołoży nam się tylko 500 zł. Czy w takim wypadku możemy po naprawie samochodu zgłosić sprawę do sądu? Dla mnie taki poniesiony koszt jest bardzo duży i zwrot sprzedawcy w postaci 500 zł jest niewystarczający. Z góry dziękuję za pomoc.
Zapraszam na stronę http://www.autoprawo.pl Tam może Pan skorzystać z bezpłatnej, wstępnej analizy sprawy.
Witam serdecznie Pana u mnie sprawa wyglada nastepująco gdyż sprzedałem samochód a po prawie pół roku przyjezdza koles i chce sie sadzić bo popsułmu sie samochód i nie ma czym jezdzic a kupil do jazdy oczywiście jak kazdy pokazuje mi jakieś papiery od rzeczoznawcy i prawnika że samochód był zrobiony na sprzedaż ja jeżdziłem około 7-8 miesięcy wszystko było ok. postanowilismy z żoną sprzedac. Po 5-6 miesiacach przyjechał i mówi że spodkamy sie w sądzie bo to wada ukryta była i niby pod sprzedaz a ja nic nie robiłem w nim tylko podstawowe rzeczy i jezdziłem i byłem zadowolony z tego auta 10 letniego chyba że ktos wczesniej ingerował w ten samochód i czy ma taka osoba szanse. A po drugie to ja nie wiem jak on eksploatował te auto to silnik częsć wymiena jaka ja mam pewność że to on nie zrobił inaczej by było jak by to sie stało po paru dniach Pozdr
Witam,
Opiszę swoją sytuację. Kupiłem samochód 1,5 miesiąca temu. Został sprzedany przez komis przysalonowy (oddaje stare auto a kupuje nowe z rabatem). Do auta dostałem spis usterek z przeglądu samochodu. Niestety ale teraz wyszło, że dziwna, głośna praca silnika to uszkodzone dwumasowe koło zamachowe o czym nie wiedziałem w momencie zakupu, nie ma też tej informacji na kartce ze stanem technicznym z przeglądu komisowego. Czy jest możliwość i jakie są szanse na udowodnienie, że sprzedawca wiedział lub powinien wiedzieć i poinformować o usterce, skoro głośna praca (stuki) są oznaką zużycia. Mi to powiedział mechanik przy wymianie oleju, jest to mój pierwszy diesel więc nie zwracałem uwagi na takie oznaki. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Szanse jak najbardziej są, ale musiałbym poznać szczegóły sprawy (treść umowy, ogłoszenia, podmioty umowy). Zachęcam do kontaktu mailowego.
Witam mam take pytanie kupiłem ostatnio samochod od polaka na nimieckich numerach umowa była spisana jak bym ja go kupywał od nimieckego własciciela
Handlarz mie oszukał auto jest w fatalnym stanie silnik sie dusi cieknie płyn z chłodnicy i olej czy cos ja moge zrobic w tej sprawie
Pozdrawiam
Zapraszam na stronę http://www.autoprawo.pl Tam może Pan skorzystać z bezpłatnej, wstępnej analizy sprawy.
witam,typowa sprawa dotycząca zakupu auta..21 czerwca zakupilam auto alfa romeo 156,1999r.,wieść niesie ,ze auta się psją,że najczęstsze problemy mają z zawieszenie,no ale …kupiłam…znalazłąm ogłoszenie w serwisie olx.pl,zadzwoniłam i sprzedający poinformował,ze auto jest sprawne,na chodzie,ze wszystko jest ok i wystarczy jezdzic ,dodal jednak ,ze do wymiany jest filtr oleju i olej,jako,ze niestety nie mialam jak dojechac po auto do miasta oddalonego o 50 km stwierdziłąm ,ze jednak nie kupie ,rozmowa zostala zakonczona.Po ok.20 min zadzwonila sprzedajacy i powiedzial ,ze jest w stanie przyjechac z autem do mnie ,jesli auo kupie-odpowiedzialam ,ze jesli przyjedzie i okaze sie ze auto jest takie jak zapewnia topod takim warunkiem kupie,wyslalam sms z adresem i do godz.sprzedajacy przyjechal,byl to mlody czlowiek,po wypiciu co najmniej dwoch piw z bratem.obejrzelismy auto,mialo wgnioty na masce po gradzie,widoczne rysy,szyberdach raz dzialal raz nie ,w drzwiach kierowcy brakowalo ogranicznika-nie dazyli załozyć-bo auto ponoc stało na warsztacie,widoczne oznaki rdzy na podwoziu,przejechałąm sie autem,w sumie mimo tych widocznych wad a po zapewnieniach ,ze oprocz oleju nic sie nie dzieje,i nawet rozrzad jest wymieniony-mieli podslac fakture na maila,zdecydowaam sie na kupno-nawet odwiozlam sprzedajcych do domu,auto sprawowalo sie dobrze,zdawalam sobie sprzwe ,ze automa swoje lata i jakies wady ma.cene ustalilismy na 3000 natomiast -klasycznie na umowie cena nizsza-czyli 1500 z dopiskiem-auto do poprawek lakierniczych…przeslalam sprzedajacemu ades mail,by zgodnie z umowa-ustna -przeslal fakture,bez odzewu,zauwazylam plame pod autem na asfalcie-zazwyczaj parkuje w miejscu wysypanym kamykami,dzwonilam do sprzedajacych ale bez odzewu-nie odbieraja-^abonent czasowo niedostepny^autem jezdzilam 1,5 tyg.i pierwszy problem-ni stad ni zowad nie moglam wbic ani 1,2 biegu …musialam ruszac z trojki,..po wejsciu na forum,i odwiedzinach dwoch mechanikow okazalo sie ze to sprzeglo,imo wszystko jednak po ustaleniu ceny zdecydowalam sie na naprawe,zostawilam auto,i jakiez moje zdziwienie kiedy mechanik powiedzial,ze auta nie naprawi,poniewaz nie jest w stanie ruszyc nadwozie zeby sie nie rozpadlo,auto bylo w stasznym stanie,powiedzial,ze powinnam zglosic sprawe na policje,zeby tacy jak oni nigdy wiecej nie sprzeali takiego auta a dodatkowo powinnam zglosic sprawe przeciwko stacji diagnostycznej ,ktora wystawila przeglad-przeglad wazny od 5.05 2014,prosze o pomoc-co mam zrobic,jestem z jednej strony zdecydowana zeby zglosic sprawe o oszustwo ,wyludzenie ,wprowadzenie w blad,wady ukryte na policje,ale z drugiej strony boje sie ze tylko poniose koszty i nie otrzymam pieniedzy za auto-3000,bo to mlodziacy,pewnie bez pracy…jak to ruszyc ?
Należałoby zdobyć dowody na okoliczność prawdziwej ceny pojazdu, jest do do zrobienia. Droga cywilna jak i droga postępowania karnego, jak najbardziej wchodzą w grę. W razie potrzeby, zapraszam do kontaktu mailowego.
Witam,
Proszę o pomoc w następującej sprawie:
W styczniu 2014 r. zakupiłam używany samochód jako osoba fizyczna od osoby fizycznej na podstawie UMOWY SPRZEDAŻY SAMOCHODU.
Przy badaniach technicznych związanych z podbiciem przeglądu (maj 2014) okazało się, że samochód ma niesprawny układ hamulcowy (praktycznie większość części do wymiany). Były to rzeczy, o których z pewnością wiedział sprzedający (takie informacje mógł nabyć chociażby przy poprzednim podbijaniu przeglądu). Potrzebne rzeczy wymieniłam na co mam odpowiednie potwierdzenie (faktury).
Z kolei po około 2 tyg. użytkowania okazało się, że w samochodzie zepsuł się silnik. Jak stwierdził mechanik jest to następstwo wcześniejszej usterki silnika.
Koszty naprawy hamulców to ponad 1 tys. zł, natomiast silnika około 2 tys. zł. W przypadku tego samochodu jest to około połowa jego wartości.
W związku z zaistniałą sytuacją zastanawiam się nad dochodzeniem swoich praw. Proszę jednocześnie o odpowiedź na następujące pytania:
1. W sytuacji gdy auto jest naprawione (mam oczywiście wszelkie faktury potwierdzające wymianę części) mogę żądać zwrotu kosztów od sprzedającego.
2. Jak się dowiedziałam z przedstawionego artykułu powinnam w ciągu miesiąca od stwierdzenia wady powiadomić o tym pisemnie sprzedającego.
W przypadku hamulców minęło już około 6 tyg. od stwierdzenia wady czy to dyskwalifikuje mnie od ubiegania się o zwrot kosztów.
W przypadku silnika zmieszczę się jeszcze w czasie 30 dni.
3. Proszę mi również przybliżyć jak powinno wyglądać takie powiadomienie o wadach pojazdu osobę sprzedającą.
– czy powinnam od razu proponować jakieś rowiązanie ugodowe np. obniżenie ceny pojazdu o koszty naprawy usterek
– czy powinnam załączyć faktury potwierdzające naprawę.
Oczekuję na odpowiedź
Dziękuję
Jeśli naprawa została zrobiona to terminy na zawiadomienie nie mają znaczenia, ponieważ odszkodowanie byłoby dochodzone w oparciu o art. 471 k.c. Aby móc powiedzieć więcej musiałbym zobaczyć treść umowy i poznać szczegóły sprawy. W razie wątpliwości zachęcam do kontaktu mailowego.
WITAM. dnia 26 03 2015 kupile auto następnego dnia pojechałem do mechanika w celu wymiany płynów olejów następnie po oględzinach auta mechanik stwierdził ze auto jest uszkodzone mianowicie duże ciśnienie w układzie chłodzenia a to wielki problem w tego typu aut .z kontaktowałem sie z poprzednim właścicielem ale powiedział ze on nic niewie i nieoda pieniędzy co mam zrobić
Witam.
Proszę o pomoc w następującej sprawie.
16.06.2014 kupiłem samochód Renault Laguna. Auto zostało kupione od firmy i zamiast umowy kupna sprzedaży sprzedawca wystawił fakturę – dodam iż ja nie prowadzę działalności gospodarczej. Na fakturze figuruje zapis : „Odsprzedaż w stanie nabytym. Brak gwarancji. Kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu.” Po przyjeździe do domu zauważyłem iż samochód ma problemy z odpalaniem na zimnym silniku. Zakupiłem nowy akumulator oraz wymieniłem przepustnice która okazała się być zepsuta. Problem nie zniknął. Po przeprowadzeniu diagnozy u mechanika na specjalistycznym sprzęcie okazało się iż samochód ma za małą kompresje. Szacowany koszt naprawy w serwisie diesla 8000 zł a koszt zakupu samochodu to 14000 zł. Uważam iż jest to klasyczna wada ukryta. Sprzedawca odmawia odstąpienia od umowy, nie zgadza się naprawić auta na własny koszt ani obniżyć ceny. Proszę o poradę co w dalszym ciągu mam zrobić ? Jakie obowiązują mnie terminy ?
Zapis w umowie „Kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu”, to pic na wodę. nie jestem Prawnikiem, ale w tym momencie jestem w czasie procesu z nieuczciwym sprzedającym. Pan jak mniemam nie jest mechanikiem, więc zapoznał się Pan ze stanem pojazdu na tyle, na ile się pan zna czyli na tyle, na ile opowiedział Panu gościu, który go sprzedawał. Radzę panu wynająć prawnika, który wystosuje odpowiednie pismo do sprzedającego w terminie nie dłuższym niż 30dni od dnia zakupu. Ja naprawiam samochód i sądzę się o zwrot kosztów naprawy, sprawa będzie się ciągnęła ok roku… ale ja muszę wymienić cały silnik;/ więc koszty nie małe…
Powodzenia.
Mógłbyś się ze mną skontaktować mam podobną sprawę … i potrzebuję porozawiać z osobą która jest w temacie biegła mój e-mail martalaw@o2.pl
Dokładnie tak. Takie postanowienie umowne, bez wskazania konkretnych wad, niewiele znaczy.
Witam, kilka dni temu kupiłem używane auto z instalacją lpg, sprzedawca zapewniał że auto jest ok, auto oglądałem na ciepłym silniku. Po powrocie do domu okazało się że auto gaśnie na zimnym silniku, uniemożliwia to normalną eksploatację i jest niebezpieczne. Sprzedawca życzy mi powodzenia na drodze prawnej. Dodatkowo zaniżył wartość auta do 1k pln na wcześniejszych umowach kupna. Auto nabyłem za 3k pln, rocznik 1996, sprzedawca zapewniał że silnik jest ok, mam świadka i treść ogłoszenia. Sprzedawca proponuje 400pln zniżki – nie jestem zainteresowany gdyż uważam że silnik jest do wymiany. Czy warto iść na drogę sądową przy takiej wartości auta?
Przy każdej warto, przy czym najpierw konieczne jest zdobycie dowodu na okoliczność rzeczywistej ceny pojazdu.
Witam 29.05.2014 zakupiłem używany samochód za 27000 niestety na prośbę sprzedającego wpisaliśmy na umowie kwotę 20000,
W samochodzie już następnego dnia zaczęło ubywać płynu do chłodnicy a przybywać oleju. Prawdopodobnie będę zmuszony wymienić uszczelkę, a w najgorszym przypadku głowicę. Nie wiadomo też, czy silnik już nie został na tyle uszkodzony, że za chwilę nie będzie zdatny do użytkowania. Sprzedający odmówił pokrycia kosztów naprawy, jak również częściowego udziału w kosztach. Twierdzi, że samochodem jeździł krótko i nie zauważył złego poziomu płynów. Powołuje się na paragraf, że „stan techniczny był mi znany”. Dostałem od niego także sms, w którym też napisał, że samochód „pewny”, serwisowany w ASO, co potwierdza książka serwisowa. Czy w takim wypadku mam jakąś szansę wchodząc na drogę sądową? Przypuśćmy, że pokryję koszty wymiany uszczelki, a po kilku miesiącach padnie silnik, to czy w dalszym ciągu będę mógł domagać się pokrycia kosztów naprawy, bądź odstąpienia od umowy? Proszę o wskazówki. Dziękuję.
Witam.Mam pytanie. Kupiłem 10 marca br. auto które miało być w pełni sprawne technicznie. Po przejechaniu kilkuset kilometrów okazało że samochód ma zatajoną wadę ukrytą. Podczas rozmowy telefonicznej sprzedający zapewnił że auto było dane do warsztatu i wszystko zrobione tak jak należy. Natomiast warsztat który miał niejako naprawić tą usterkę oświadczył że właściciel (sprzedawca) kazał zrobić to na sztukę ponieważ samochód i tak idzie na sprzedaż. Próbowałem ugodowo załatwić sprawę aby sprzedający uiścił mi część kwoty na naprawę – na początku się zgodził potem nie odbierał telefonów. po jakimś czasie odebrała żona sprzedającego twierdząc że ,, widziałem co brałem każde auto się psuje”. Naprawa jest dość droga koszt ok 10 tyś. złotych. Na dzień dzisiejszy auto jest już naprawione. Jako dowody mam: Wiadomości do sprzedającego, Wydruk z ogłoszenia z informacją ,,Nie wymaga wkładu finansowego”, świadków którzy potwierdzą o ukrytej wadzie, dokumentację foto. Czy mam jakieś szanse aby sprzedający poniósł konsekwencje? Z góry dziękuję za odpowiedź
Witam
Mam pytanie, co ja mam zrobić jak ja sprzedałem dobre auto które sprawdzał kupujący u swojego mechanika i przejechał na testach 70 kilometrow. Po 3 msc wysłał mi pismo ze samochód mu sie zepsuł i trzeba naprawić uszczelkę pod głowicą i zada kasy o demnie za naprwe. ja nie wiem co on robił z autem. prosze o odp
Jeśli przyczyną usterki jest wada istniejąca w pojeździe w momencie kupna i nie jest ona charakterystyczna dla pojazdu w tym wieku i o tym stopniu eksploatacji, a także w umowie nie wyłączono rękojmi, to pole na pańską odpowiedzialność istnieje. Jeśli chce Pan być fair to najlepiej zrzucić się po połowie na rzeczoznawcę, który to określi.
Witam takze zostałem oszukany przez prywatnego sprzedawce,mianowicie sprzedal mi samochod z usterka silnika.Zadzwonilem do goscia a ten zaczol przez tel wciskac mi kit ze mnie informowal ze z silnikiem jest cos nie tak… Wyslalem mu juz wypowiedzenie umowy i chce skierowac sprawe do sadu… o zwrot samochodu.Moje pyatnie brzmi co robic z tym samochodem bo w swietle prawa mam 2 tyg na zaplacenie podatku i miesiac na rejestracje czy powinieniem to zrobic??? Noi kwestia samego samochodu czy moge go uzytkowac ,czy powinienem go naprawic? I czy przed skierowaniem sprawy moge powolac bieglego sadowego rzeczoznawce i razem z pozwem zlozyc opinie?Prosze o szybka odpowiedz I dziekuje!
Lepiej zlecić opinię rzeczoznawcy. W efekcie odstąpienia przestaje pan być właścicielem, a staje się pan jedynie posiadaczem pojazdu. Nie powinien pan na niego czynić nakładów innych niż konieczne.
Witam, dokładnie tak mam sytuacje, zakładam sprawę ale czy ekspertyzy uznają od zwykłego warsztatu?
Witam,
Kupiłam 30 kwietnia Fiata Punto 200 rocznik 2001. Nasza umowa została zapisana w formie faktury. Otrzmałam równiez od właściciela komisu umowe jaka zawarta zostala miedzy nim a bylą włascicielka, W tej umowie miedzy nimi byla informacja ze on jako kupujacy zapoznal sie ze stanem technicznym samochodu. Gdy ogladalismy go uwazal ze nie ma rdzy. Jednak zerknelismy na spod auta okazalo sie ze jest tam troche rdzy no ale auto wiadomo nie nowe stwierdzilismy ze sie ja zakonserwuje. Gdy w poniedzialek wjechalismy nim na kanał i zaczelismy prace konserwacyje okazalo sie ze tej rdzy tam jest wiecej ze są dziury ktorych wczesniej nie bylo widac gdyz byly czyms zapruszone. Automatycznie odkrecilismy lewa opone by sprawdzic nadkole. Okazalo sie ze tylne nadkola sa pordzewiale i wypełnione pianka. Nie moglismy tego zobaczyc,czy wsadzic reke w dniu zakupu gdyz sa zamocowane plastikowe blotniki, kótre to uniemozliwiaja. Po prawej stronie sytuacja wyglada tak samo. Pisalismy juz pisam do wlascieli komisu odnosnie rozwiazania umowy. Jednak Ci sie na to nie zgodzili. Pisalismy równiez o zmniejszenie wartosci samochodu lubo wymiane na innych. Za samochód zapłacilismy 5,5 tys. Jaka jest szansa wygrania spawy w sadzie?
Z góry dziękuje za odpowiedz!
To zależy od treści umowy. Uważam, że szansa jest duża bo tego typu wada może uniemożliwiać normalną eksploatację pojazdu.
Treści umowy między mną a komisem? Była to zwykła faktura.
Trzeba więc jedynie ustalić, że w ofercie sprzedaży (ogłoszenie z internetu?) nie było o tym mowy. A pewnie nie było. Moim zdaniem warto powalczyć o swoje.
Tak ogłoszenie było w internecie na portalu ogłoszeń samochodowych. Będę próbować skontaktować się z nimi, gdyż wiadomo ogłoszenie już nie istnieje,a zapewne mają je w archiwum. Dziękuję za poradę!
czekam dalej,poslalam do warsztatu umyslnego coby sprawdzil co sie dzieje;),ponoc silnik rozebrany i w remoncie-szlif walu.Wlascicielowi warsztatu ponoc wstyd-tylko ze to wzytsko jest ponoc…daje mu ostatnia sznase,zobaczymy…
witam,
pokrotce opisze moja sytuacje z prosba o porade czy moge wogole ostapic od umowy i w jakim trybie.
Pod koniec stycznia zakupilam auto od wlasciciela wartsztatu samochodowego-auto polecil mi zanjomy,ktory jest wieloletnim klientem tego mechanika,rozmawail z nim wczesniej,ustalilismy ze auto kupie po zrobionej wymianie rozrzadu,mechanik sam z siebie jeszcze (ponoc)wymienil wszytskie plyny eksploatacyjne.Auto odebralam osobiscie-zostalam zapewnina ze jest „zrobione”,gotowe do jazdy i 100% sprawne.,dostalam vf ,niestety dalam sie namowic na obnizenie ceny na fakturze,mam tylko swiadka,ktroy przy tym byl.
Akumulator padl na najblizszej stacji beznynowej,musielismy wzywac kolege ktory odpall nas z kabelkow-no coz uznalam, ze zima, mroz,takie rzeczy sie zdarzaja.Kupilam tego samego dnia nowy akumulator.Auto troszke nieladnie szarpalo na jalowym biegu a ze ma lpg,pojechalam na regulacje do gazownika-jakiez bylo moje zdziwienie kiedy przy odbiorze zapytal mnie czy mam swiadomosc fatalnego stanu silnika-generalny remont lub wymiana- i czy sprzedajcy mnie o tym poinformowal.Okazalo sie, ze po przejechaniu 250 km nie ma juz oleju w silniku….Sprzedajacy po poinformowaniu o tym, powiedzial ze te silniki lubia olej !!!!!i zgodzil sie przeprowadzic naprawe-z obawy o to, ze uzyje kiepskich czesci zeby przyoszczedzic-za naprawe zaplacilismy..
Po odebraniu auta z tejze naprawy i przejechaniu kolejnych 250 km niepokoily mnie rozne dzwieki,samochod jexdzil inaczej i znacznie glosniej niz przed naprawa,znow pojechalam do swojego zaufanego mechanika,ktory orzekl, ze silnik nadaje sie tylko na zlom nadal i dodanie gazu grozi dziura w silniku.Wykonalam kolejny telefon do sprzedajacego z reklamacja, kazal przyprowadzic auto nastepnego dnia.Auto zaprowadzone, na pytanie co dalej-stwierdzil ze przejrza-bo nie wiem co sie moglo stac,moze wymienia silnik i sie bedzie kontaktowal.Minęlo poltora tygodnia i cisza.Moich telefonow nie odbiera,nie odezwal sie.
Od zakupu minęlo 3 mc, mimo to z uwagi na to ze auto bylo caly czas w jakis sposob niesprawne przejechalam nim lacznie jakies 500 km.Co moge zrobic w tej sytuacji,nie chce juz tego samochodu-nie wierze w te pseudonaprawy-w jaki sposob dochodzic teraz swoich praw.Samochod fizycznie jest u niego,wlasciwie nie nadaje sie do jazdy-czy moge jeszcze odstapic od umowy?czy moge zazadac wydania w zamian innego auta?nie mam auta na dojazdy do pracy,jestem uziemiona i boje sie ze nie odzyskam pieniedzy.
Czy moge telefonicznie-bo warsztat jest jakies 60 km ode mnie-przedstawic zadania naprawy w okreslonym terminie,wymiany lub wyplaty pieniedzy?
czy musze pisemnie co wydluzy termin ?prosze o pomoc
witam, i jak dalej ma sie sprawa z twoim samochodem?
Lepiej pisemnie. Dużo zależy od treści umowy, przebiegu i wieku samochodu. Bez tych informacji trudno mi coś doradzić.
Czy zawiadomienie może być dokonane drogą elektroniczną (e-mail, na który otrzymałam odpowiedź) czy konieczne jest zawiadomienie pocztą tradycyjną? Wady w zakupionym aucie wyszły na jaw po przejechaniu kilku kilometrów, o czym sprzedawca został telefonicznie powiadomiony w dniu sprzedaży. Przypadek sprzedaży Firma-konsument (prawdopodobnie uszkodzona jest sonda Lambda i skrzynia biegów)
Z wyroku SN (II CR 396/73) „Zgodnie z art. 568 § 1 k.c. uprawnienia z rękojmi za wady fizyczne wygasają po upływie roku od dnia, kiedy rzecz została kupującemu wydana, natomiast przepis ten nie określa formy realizacji uprawnień, co usprawiedliwia wniosek, że kupujący może realizować swoje uprawnienia przez złożenie jednostronnego oświadczenia woli w sposób przewidziany w postanowieniach kodeksu cywilnego w formie czynności prawnych (art. 73 i in. k.c.). „.
Pozostają kwestie dowodowe tj. np. nagranie rozmowy. Ja dla pewności zawsze zawiadamiam w takiej formie w jakiej zawarto umowę, chyba że miałbym uchybić terminowi.
[…] Co zrobić po kupnie samochodu z wadami […]
[…] Co zrobić po kupnie samochodu z wadami […]