„Kontroler biletów nie ma prawa mnie tknąć. Powiedziałam mu, że będzie miał sprawę w sądzie o naruszenie nietykalności cielesnej”- usłyszałem od przechodzącej obok mnie osoby, rozmawiającej ze swoim znajomym. Taki pogląd wyraża bardzo wiele osób korzystających z transportu zbiorowego. Czy jednak słusznie?
Do końca lutego 2011 r. kontrolerzy rzeczywiście – co do zasady – nie mieli prawa zatrzymać pasażera jadącego na gapę. Od 1 marca 2011 r. wprowadzono do prawa przewozowego dwa nowe wykroczenia co dało kontrolerom możliwość tzw. obywatelskiego ujęcia.
Ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe
Art. 87a [Odmowa zapłacenia należności i okazania dokumentów] Podróżny, który w czasie kontroli dokumentów przewozu osób lub bagażu, mimo braku odpowiedniego dokumentu przewozu, odmawia zapłacenia należności i okazania dokumentu, umożliwiającego stwierdzenie jego tożsamości, podlega karze grzywny.
Art. 87b [Oddalenie się z miejsca przeprowadzania kontroli – przepis uchylony] Podróżny, który w czasie kontroli dokumentów przewozu osób lub bagażu nie pozostał w miejscu przeprowadzania kontroli albo w innym miejscu wskazanym przez przewoźnika lub organizatora publicznego transportu zbiorowego albo osobę przez niego upoważnioną do czasu przybycia funkcjonariusza Policji lub innych organów porządkowych, podlega karze grzywny.
Tym samym zarówno kontroler biletów jak i każda inna osoba może dokonać obywatelskiego ujęcia przewidzianego zarówno w prawie karnym jak i w prawie wykroczeń.
Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. kodeks postępowania karnego
Art. 243 [Ujęcie osoby]
§ 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.
§ 2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.
Ustawa z dnia 24 sierpnia 2001 r. kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia
Art. 45 [Ujęcie osoby]
§ 1. Policja ma prawo zatrzymać osobę ujętą na gorącym uczynku popełnienia wykroczenia lub bezpośrednio potem, jeżeli:
1) zachodzą podstawy do zastosowania wobec niej postępowania przyspieszonego
2) nie można ustalić jej tożsamości.
§ 2. Art. 243 Kodeksu postępowania karnego stosuje się odpowiednio.
Nie ulega więc wątpliwości, że obywatelskie ujęcie jest możliwe, przy czym musi zaistnieć przesłanka powtórzona zarówno w Prawie przewozowym jak i w regulacji o obywatelskim ujęciu, mianowicie niemożność ustalenia tożsamości sprawcy. Jeśli dana osoba jechała bez biletu i okazała dokument tożsamości kontrolerowi lub innej osobie, a następnie się oddaliła, to nie ma możliwości ujęcia takiej osoby.
Niezależnie od powyższych regulacji, aby uprawnienia kontrolerów nie budziły wątpliwości, w Prawie przewozowym dodano jeszcze jeden przepis. Nie wpływa on jednak na istnienie uprawnień kontrolerów do obywatelskiego ujęcia, a jedynie je potwierdza.
Ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe
Art. 33a [Kontrola dokumentów] (…)
7. Przewoźnik lub organizator publicznego transportu zbiorowego albo osoba przez niego upoważniona ma prawo:
1) w razie odmowy zapłacenia należności – żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego;
2) w razie niezapłacenia należności i nieokazania dokumentu – ująć podróżnego i niezwłocznie oddać go w ręce Policji lub innych organów porządkowych, które mają zgodnie z przepisami prawo zatrzymania podróżnego i podjęcia czynności zmierzających do ustalenia jego tożsamości;
Opisanymi powyżej uprawnieniami kontrolerzy biletów dysponują już od kilku lat, jednak większość z nas nie ma o tym pojęcia. Nie warto więc odmawiać kontrolerowi okazania dokumentów, po czym próbować ucieczki lub stosować przemoc fizyczną. Może skutkować to skierowaną przeciwko nam sprawą o usiłowanie pobicia lub groźby karalne. Oczywiście kontrolerzy też nie mogą dokonywać obywatelskiego ujęcia w sposób dowolny. W mojej ocenie często mogą przekroczyć dopuszczalne granice, czego dowodzi przypadek z Krakowa (link).
Obywatelskie ujęcie i jego dopuszczalne granice zostały opisane w tym artykule.
„28 lipca 2014 r. o godz. 13:00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek Prokuratora Generalnego dotyczący prawa przewozowego i zagrożenia karą zachowania podróżnego, który w czasie kontroli biletów nie pozostał w miejscu przeprowadzenia kontroli do czasu przybycia Policji lub innych organów porządkowych.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 87b ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe jest niezgodny z art. 41 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji.
Kwestionowany przepis stanowił, że karze grzywny podlega każdy podróżny, który w czasie kontroli biletów nie pozostał w miejscu przeprowadzania kontroli do czasu przybycia Policji.
Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za sprzeczny z konstytucją, ponieważ może wymuszać na podróżnych podporządkowanie się nawet arbitralnym, bezzasadnym i nieadekwatnym do zaistniałych sytuacji poleceniom kontrolerów. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że „jazda na gapę” nie jest zjawiskiem ani nowym, ani rzadkim i zrozumiałe jest dążenie ustawodawcy do jego ograniczenia. Kontrolerzy biletów mają więc między innymi prawo do ujęcia (choć bez stosowania środków przymusu bezpośredniego!) i oddania w ręce Policji podróżnego, który po pierwsze nie ma ważnego biletu, po drugie odmówił zapłacenia należności i po trzecie nie pozwala się wylegitymować; ujęty podróżny ma obowiązek pozostać w miejscu kontroli do czasu przybycia Policji. Choć ujęcie podróżnego dopuszczalne jest tylko we wskazanych okolicznościach, to − na mocy kwestionowanego przepisu − ukaranie podróżnego grzywną jest możliwe w każdym wypadku oddalenia się przez niego z miejsca kontroli, nawet gdy wydane przez kontrolera polecenie było arbitralne i bezzasadne. Ustawodawca pośrednio poszerzył możliwość ujęcia podróżnego, czyniąc je dopuszczalnym w każdych okolicznościach, a nie tylko wtedy, gdy podróżny nie ma biletu, nie uiszcza należności i nie pozwala się wylegitymować. Na podstawie tak ogólnie sformułowanego przepisu, grzywną mogą więc być karani podróżni bezpodstawnie ujęci przez kontrolerów, a więc nawet ci, którzy nie naruszyli obowiązującego prawa.
Karanie grzywną za każde niepodporządkowanie się poleceniu kontrolera co do pozostania w miejscu kontroli nieproporcjonalnie ogranicza wolność osobistą obywateli i rodzi niebezpieczeństwo nadużywania przez kontrolerów uprawnień i ich wykorzystywania w celach innych niż ochrona praw majątkowych przewoźników.” (źródło)
Witam. Miałam nie miła sytuację z kanarami, chciałam kupić bilet to kanary mi zablokowali czytnik po czym zaczęli szarpać i wypchneli z tramwaju
I wpadłam prawie pod .. o mało co by mnie nie rozjechal . Jestem cała obita . Najlepsze to że okłamałi że wezwali policję po czym chcieli uciec do innego tramwaju ale im to nie umożliwiłam i sama zadzwoniłam na 112 . Policja powiedziała że będzie sprawa w sądzie i kanary mają się zgłosić na komisariat po moje dane aby wystawić mi mandat. To jest chore że o mało co człowieka nie zabili jeszcze się domagają wymuszonego mandatu.
Tyle, że przytoczony przepis mówi o ujęciu w sytuacji popełnienia przestępstwa, którym nie jest i nigdy nie była jazda bez biletu. To nawet nie jest wykroczenie. Plus orzeczenie TK, zwracające słusznie uwagę, że taki generalny przepis daje absurdalnie rozległe uprawnienia kontrolerom biletowym, całkowicie nieadekwatnym do okoliczności kontroli biletowej. Co w sytuacji, w której kontroler zażyczy sobie, aby opróżnić kieszenie lub otworzyć torebkę? Przecież to jest absurd.
Miało być pracownik z karetki mnie podduszal…
Witam, mam pytanie odnośnie takiej sytuacji. Autobus podjeżdża na przystanek, na którym stoją kanary. Pasażerowie zbierają się przy wyjściu do wysiadania, otwierają się drzwi i wtedy kanary blokują ciałem wyjście i żądają od wysiadających okazania biletów. Czy to jest zgodne z prawem? Jeśli tak, na podstawie jakiego przepisu? Nie jest to kontrola pasażerów w autobusie, tylko wysiadających w drzwiach.
Przypierdalasz kanarowi z lokcia I tyle.
Drzwi otwierają się do środka jeżeli kanar opiera się o te dzwi to nic to nie da bo drzwi nie puści
Wsiadajac do busa oplacilam bilet lecz kierowca mi go nie dał. Często tak się zdaza w busach miedzymiastowych.
Po 2 km wchodzi kanar ioczywiscie okazuje się że tylko ja nie dostałam biletu. Kanar kazał mi wysiąść z busa mimo że kierowca pokazywał że bilet jest wydrukowany. I teraz pytanie czy mógł mi kazać wysiąść i wypisać mandat poza busem kturym jechałam. Jeszcze zaproponował że mnie podwiezie bo miałam 25 km do domu. Mój błąd że przyjęłam mandat.
Czy mogę złożyć skargę na kontrolera i odwołać się od mandatu.
Dobry wieczór. Jechałem z trzema kolegami, wszyscy bez biletu, złapał nas kanar, okazałem dowód do spisania. On sprawdził na czytniku i stwierdził,że mam 2 niezapłacone mandaty i ten MUSZĘ opłacić na miejscu, albo wezwie policję.Straszył też 5000 kolegium za trzy niezapłacone mandaty. Spisał mnie i odmówił oddania dowodu bez natychmiastowego uregulowania mandatu. Nie miałem pieniędzy, przyjechał taksówką kolega i za mnie zapłacił. Wtedy oddał dowód. Czy miał takie uprawnienia ? Zamierzam zgłosić to do sądu. Czy jest sens? Będzie miał z tego powodu jakieś konsekwencje ?
Nie miał prawa tak postąpić tzn, zatrzymać dowód i szantażować. W jakim mieście to było ?
W jakim okresie były te nie zapłacone „mandaty ” ? Może chodziło mu że było to w ciągu 1 roku -te wystawione „mandaty „. Wtedy jest to wykroczenie i wtedy policja mogłaby skierować sprawę do sądu ale nie mógł przetrzymywać dowód osobisty i szantażować.
Jechałem tramwajem i kontrolerzy zaczęli sprawdzać bilety. Mialem bilet zwykły czasowy jednak nie mogłem go znaleść, zestresowałam się i zacząłem kupować inny bilet w aplikacji mobilnej, jednak kontroler to zobaczył i powiedział ze nie da się tak zrobić. Zatem poprosił o dowód osobisty, ale otworzyły się drzwi i ja spróbowałem uniknąć. Złapał mnie za koszulę i totalnie tym ja zniszczył (jest ona teraz tak rozerwana ze nie można ja nosić). Potem usłyszałem dużo w swoją stronę, ze pojadę do domu na Ukrainę, ze będzie sąd aż dopóki w końcu nie zapłaciłem. Czy może zażądać zwrotu mandatu oraz odszkodowanie za koszule które kosztuje o wiele więcej niż ten mandat (około 500-600 złotych)
Z góry dziękuje
Witam mam pytanie czy kontroler ma prawo zatrzymac nieletnia w autobusie gdzie nieletnia jest bez kegitymacji szkolnej a odala wszystkie swoje dane po czym pani kontroler nie pozwolila jej wysiasc tylko musiala jechac na petle i wrucic tym samym autobusem i dopiero wysiadla trwalo to jakies 20 min gdzie oodczas spisywania grozono jej policjia komornikiem jak nie zaplaci mamdatu itp fodam tylko ze pani kontroler byla niemila wobec mojej corki
Jakie to miasto bo teraz w różnych miastach są różne regulaminy. Generalnie nie ma prawa wozić pasażera, powinna wysiąść z córką tam gdzie ona chciała dojechać. Ale miała prawo żądać dokumentu. Przy braku dokumentów mogli wezwać policję , rzadko spisują dane na tzw gębę. Po co ją wieźli na pętlę ? Przy czym teraz brak biletu i brak dokumentu=wykroczenie za które grozi kara grzywny niezależnie od kary za jazdę bez biletu.
Muszę zapytać, złapał mnie kanar i mówię że pokaże dowód ale policji i jedziemy na krańcówkę i tam mogą wołać policje do wylegitymowania mnie. Kanar w tym momencie na przystanku zatrzymuje tramwaj i mówi że mnie obciążą jeszcze za zatrzymanie tramwaju 800 zł (zatrzymanie ruchu) przyszedł motorniczy i oni do niego ze zatrzymujemy tramwaj niech pisze protokół i że do czasu przyjazdu policji będzie zatrzymany ruch i za to zapłacę dodatkowo. Czy jest to dozwolone ? Jak nie jak mogę się odwołać od takiego zachowania kanara i czy coś wskuram bo świadka znajdę?? I pytanie czy własnie jak mam dokument tożsamości mogę go okazać tylko policji bo chce żeby też sprawdziła kanarów czy to napewno kanary i czy nie zapłacę kary za nie okazanie dokumentu kanarowi tylko dopiero policji ??
A z jakiego miasta jesteś że stosują takie metody obciążania pasażera kosztami zatrzymania tramwaju do czasu przybycia policji ?
Zobacz regulamin przewoźnika.
W cywilizowanych miastach powinni wysiąść z tobą tam gdzie chciałeś dojechać i czekać na Policję.
Oczywiście miał takie prawo. I niestety kanar nie musi wysiadac z pociągu czy tramwaju z pasażerami bo naraża się na niebezpieczeństwo. Nie wiem jak w tramwajach ale w pociągu jest to grzywna 500zl plus policja może nałożyć mandat za że tak powiem daremne wezwanie policji.
W pociągu prawie jest to samo widziałem raz jak pasażer nie okazał biletu i chciał wysiąść z pociągu na jednej stacji lecz konduktorka zablokowała sobą drzwi z przedziału Powstała szamotanina bo pasażer chciał siłą wyjść ale nie dał rady odepchnąć od drzwi konduktorki!To jest chore co się dzieje!
Tak, ponieważ bilet miesięczny mógł zostać” pożyczony” albo znaleziony.
Podczas kontroli biletów w autobusie okazałem bilet miesięczny (oczywiście ważny), na bilecie zawarte są dane osobowe: imię i nazwisko nr dowodu oraz pesel. Kontrolujący zażądał okazanie dowodu osobistego. Czy miał do tego prawo?
A moge wiedziec czemu dyskryminuje Pan osoby wytatuowane??
WYKROCZENIE TO NIE PRZESTĘPSTWO ! W wypadku jazdy bez biletu popełniamy wykroczenie, zaś ujęcie obywatelskie tyczy się przestępców .
§ 2. Art. 243 Kodeksu postępowania karnego stosuje się odpowiednio.
czytaj robalu ze zrozumieniem
… gówno prawda ciulu, sam jesteś robalem a właściwie pasożytem
Czy kontroler biletów ma prawo zrobić zdjęcie legitymacji studenckiej? Powodem było prawdopodobnie pozyskanie dowodu ponieważ zdjęcie legitymacji nie było wyraźne i kontroler stwierdził, że należy się mandat mimo iż pesel na legitymacji i inne dane były identyczne jak na dowodzie. Czy robienie zdjęcia danych osobowych bez pozwolenia nie jest przestępstwem?
… nie miał prawa, od sprawdzania dokumentów jest policja i inne upoważnione służby określone w ustawie
skad sie biora takie nieuki… ma prawo prawo przewozowe poczytaj m prawo sprawdzac dokumentt.
skasowalem bilet w trakcie jazdy autobusu zanim wsiedli kanary majac bilet w rece powiedzialem ze chce tutaj wysiasc,ale kanar sila trzymal drzwi,zdenerwowal mnie tym i nie chcialem mu dac do reki biletu tylko okazywalem przed jego ohydna geba z pryszczem na nosie,to on chcial ze musi go wziac do reki,ze to jest wlasnosc MPK a tym mnie znowu wnerwil powiedzialem ze ja za niego zaplacilem i jest moj,podzedl starszy kanar sprawdzil bilet bez dotykania i legitymacje recisty,ale nic nie powiedzial ze kontrola ok ,zaiezli mnie przez cale miasto Lublin z Majdanka na J Pawla tam wezwali straz miejska ktora przybyla po 20 minutach -nie wiem po co bo bilet okazywalem na poczatku kontroli,spisali mnie,kanar wystawil mandat za brak papieru o nieelnosprawnosci na odchodne powiedzieli ze nie musze skasowac nowy bilet aby wrocic na Majdanek,a ja nie mialem kasy wiec wysiadlem i zawieruche sniezna poszedlem pieszo 7km do domu,czyli kontrola zaczela sie o 12 30 a o 16ej dolazlem do domu Mam zamair zlozyc sprawe do sadu jak pan to widzi?dzialo sie to 2 dni temu
Dziekuje
Według przepisu mam Pan wręczyć bilet do kontroli a nie okazać. Niestety kontroler miał prawo to zrobić a że nie tylko Pan był zły to skorzystał ze swojego prawa
… nóż się otwiera w kieszeni na takie bezprawie, ale obecnie żyjemy w kraju w którym nagminnie łamie się konstytucję przez rządzących, wiec nie dziwi fakt takiego bezprawnego traktowania ludzi
CZAS NA ZMIANY!
cipa
Kanar to nie zawód to stan umysłu 🙂
Z przepisami jest tak że na każdy przepis jest inny.
Kanar może dokonać zatrzymania bez użycia środków doraźnych, innymi słowy może Ci stanąć na drodze bez naruszania twojej cielesności. po 2 kanar może ci nakazać się wylegitymować, ale Ty możesz tego odmówić prosić o wylegitymowanie w obecności policji, nie on, ale Ty możesz tego żądać. Po trzecie kanar nie może Ci kazać wysiąść z autobusu, bo nie jest pracownikiem przewoźnika, a w Warszawie według regulaminu MZA każde zatrzymanie, lub spowodowanie opóźnienia pojazdu kosztuje 500zł (z tego co pamiętam) KANARA który trzyma drzwi żebyście wysiedli!
O ile szanuję każdy zawód o tyle do kanarów nie mam kompletnie żadnego szacunku przez ich zachowanie. Widziałem wiele przypadków ich bezduszności, chamstwa i prostactwa, odwdzięczałem się im nie jednokrotnie za to szukałem biletu przez kilka przystanków (mając bilet), kiedyś nie miałem biletu przy sobie i przewiozłem kanara przez pół Warszawy (Tarchomin-Koło) powiedziałem że biletu nie mam przy sobie ale mam dokumenty których mu nie pokażę, on że wezwie policję, to Pan wzywa na przystanek PKP Koło bo wcześniej nie wysiądę, a dokumenty pokażę tylko w obecności policji, wziął telefon i dzwonił ( a przynajmniej trzymał słuchawkę przy uchu), zawołał kolegów i tak stali we trzech koło mnie, aż wysiedli przystanek wcześniej. I nic nie mógł zrobić jak mnie zmusi do wylegitymowania bez środków doraźnych albo bez naruszenia mojej cielesności, jak mnie szarpnie, popchnie to mam prawo się bronić ?
Miał prawo zatrzymać autobus. Wystawić karę za opóźnienie go i wtedy czekać na policję. Bilet wtedy by Pana uratował tylko od całej dodatkowej opłaty. Czyli zapłacił by Pan za zatrzymanie autobusu, w pociągu to 555zl a w autobusie nie jestem pewien. za przyjazd niepotrzebny policji chodź tu zależy czy policja będzie chciała Pana dodatkowo ukarać a moja prawo do mandatu do 500zl. Oraz za brak biletu z czego odwołać się będzie Pan mógł tylko z braku biletu czyli zostanie opłata manipulacyjna 17zl
Kanar to jest czlowirk baz duszy i baz serca . Chora osobe potradia spisac.sk… h.m
..
Czy kontroler mpk może żądać aby zapłacić mandat jemu od razu? Dostałam mandat za przekroczenie 2 minut czasu. Kontroler nie pozwolił mi wysiąść na moim przystanku i wiózł mne dalej na do take nie chciał oddać mi dokumentów a na końcu powiedział żeby zapłacić od razu jemu! Nie zapłaciłam bo nawet nie miałam tylu pieniędzy przy sobie. Czy to jest zgodne z prawem?
Czy kanar moze odmowic przyjecia zaplaty?
Przybliże sytuację
Kanar zapytany czy mozna u niego zapłacić mandat(który w tym momencie jest niższy) stwierdził że nie ma odpowiednich uprawnień. Mozna sie od tego odwołać jeśli mam świadków?
Witam, chciałabym się dowiedzieć czy osoba niepełnoletnia (15 lat) może dostać mandat karny i mieć obowiązek samodzielnej zapłaty?
Witam
Otrzymałam wezwanie od komornika do zapłaty mandatu za przejazd bez biletu. Nigdy wczesniej nie otrzymywałam żadnych wezwan do zapłaty nalezności. Otrzymałam informacje że wezwanie jest na podstawie mojej legitymacji studenckiej- jednak ja nie jestem studentka od roku. Mandat został więc moim zdaniem wystawiony na nieważny dokument. Czy w takiej sytuacji kontroler nie powinien poprosić o dowód osobisty? Z legitymacji nie korzystałam (własciwie podczas studiów miałam ich kilka z uwagi na zmiane kierunku czy zabubienie- nie wiem nawet jakim dokumentem się posłużyła osoba która miała moją legitymacje). Czy mogę się odwołac (osoba przyjeła mandat „w moim imieniu”)? Pozdrawiam
Czy po okazaniu kanarow biletu miesięcznego ale nie podpisanego (z różnych względów ) kanar ma prawo wystawić mi mandat i pisać po moim bilecie?
… niektórych kanarów należałoby „odstrzelić” i to by załatwiło sprawę, drastyczne ale skuteczne, to są zwykle psychole i tacy w każdej sytuacji zachowają się jak zwyrodnialcy
Dwa dni temu wsiadam bo się otworzyly tylne drzwi zamykają się autobus rusza wyciągam bilet słyszę podczas kasowania kontrola biletów 15sekund jak wsiadłem stwierdzili że skasowałem bilet za późno a nawet nie dojechalem do pierwszego przystanka oddalonego o około 1km od tego co wsiadałem. Więc wywieźli mnie na przystanek końcowy gdzie czekala Policja Kontrolerzy wypisali mi mandat ale odmówiłem przyjęcia mam ten bilet nr legitki kontrolera powiedzieli że nic nie moge zrobić ludzie widzieli sytuację w autobusie był monitoring. Co robić przecież jestem niewinny a na monitoringu widać że zaraz jak wsiadam kasuje bilet.Czekać aż coś przyjdzie czy już dzwonić czy pisać gdzieś w tej sprawie. Prosze o pomoc .
Mam pytanie, w swojej skrzynce pocztowej znalazłam wezwanie do zapłaty mpk, na którym znajduje się moje imię, nazwisko, adres zamieszkania oraz nr dowodu osobistego, który nie jest aktualny ponieważ ów dowód skradziono mi 2 lata temu. Nie wiem co w takiej sytuacji mogę zrobić, ktoś ewidentnie posłużył się moim danymi osobowymi, jednak nie mam pojęcia jak to rozwiązać, pisać odwołanie, czy ktoś mi w to w ogóle uwierzy? Na jakiej podstawie kontrolerzy wypisują takie mandaty bez dokładnego ustalenia tożsamości danej osoby? :// Czy takie wezwanie jest w ogóle prawomocne skoro nr dowodu osobiste się na nim nie zgadza?
A zgłosiłaś zagubienie dowodu na policji ?
http://statystyka.policja.pl/st/kodeks-karny/przestepstwa-przeciwko-8/63521,Naruszenie-nietykalnosci-art-217-217a.html
I tyle w temacie – kanar nie ma prawa mnie, Ciebie i Ciebie tknąć! Nie jest funkcjonariuszem policji ani straży miejskiej czy innym funkcjonariuszem. Może tylko słownie „zachęcać” do pozostania w miejscu „wykroczenia”.
Jeżeli natomiast to, co upoważnia ich do ujęcia jest niezgodne z naruszeniem nietykalności, to „sory”, ale ważniejsze jest prawo o nietykalności. Dlaczego? Dotyczy ono bezpośrednio osoby pokrzywdzonej (pasażera zatrzymanego siłą – poprzez dotknięcie). Kontroler w tej sytuacji nie jest osobą pokrzywdzoną a osobą wykonującą swoją pracę – nie posiadanie biletu przez pasażera więc, nie jest bezpośrednio związane z personą sprawdzającego, pośrednikiem jest „miejsce zatrudnienia” (czyli pracodawca nadający mu możliwość kontroli biletów – BILETÓW, a nie osób fizycznych w fizyczny sposób). Co innego, jakby się osoby x i y starły w pubie, gdzie kontroler jest osobą prywatną a nie kontrolerem. Ale to już inny wątek.
Nie wiem, czy jest to zrozumiałe ale tak jest 🙂
Pozdrawiam.
Niestety przepisy są trochę inne i niech Pan sprawdzi co to jest obywatelskie ujęcie.
… nie ma pan niestety racji w tej kwestii, aby było to zatrzymanie obywatelskie muszą być spełnione określone przesłanki inaczej jest to bezprawne ograniczenie wolności
Kanar poprosił mnie o bilet, który miałem, ale nie mogłem go znaleźć i nie dano mi szansy go poszukac, bo zostałem popchnięty i przytrzymany. Co wtedy?
Wtedy to jest atak na pasażera bez dwóch zdań. Policja pozew dowód z kamer i gość beknie za to
… a teraz ma pan rację choć połowicznie, bo w tym kraju służby są w zasadzie bezkarne a prawo niechlujne i śmiem twierdzić, że takie prawo jest gorsze od bezprawia…
W sytuacji bezprawia wiem czego mogę się spodziewać i polegam tylko na sobie samym.
W sytuacji prawa niechlujnego, mimo wszystko liczę na ochronę prawa i staję się bezbronny.
Panie Oskarze.
Byłem świadkiem takiego zdarzenia w pociągu KM.
Pasażer wsiadł do wagonu gdzieś w środku pociągu i szedł zająć miejsce w kierunku tyłu pociągu. Natychmiast podszedł do niego kontroler, akurat tam był i kazał okazać bilet. Pasażer powiedział że chciał zająć miejsce ,był z kolegą i potem kupić bilet. Kontroler stwierdził , że powinien iść w kierunku czoła pociągu a nie do tyłu i kazał okazać dokumenty aby wystawić karę za brak biletu. Pasażer nie miał dokumentów i kazano mu opuścić pociąg i wezwano Policję.
Czy faktycznie za przebywanie kilkadziesiąt sek na stacji w pociągu KM można zostać ukaranym ? Kontroler nie kwestionował tego że pasażer wsiadł na tej stacji i nie przejechał nim ani 1 m ?
Wątpliwości moje budzi fakt że wezwanie do zapłaty jest za jazdę bez biletu !
Uważam, że w takiej sytuacji można się skutecznie bronić, aczkolwiek bez pomocy prawnika mogłoby być ciężko.
Przepis przewoźnika kolejny mówi jasno jak to wygląda. Niestety wezwanie do zapłaty jest tu ma miejscu
Powiem krótko walić takie paragrafy które pozawalają ”trutniowi” mnie szarpać .Nie pozwolę na to nigdy ,w momencie kontroli gdy nie mam biletu i nie mam dokumentu ,owszem czekamy na policję .Ale w tym czasie mogę poruszać się po Autobusie czy tramwaju i żadna szmata nie będzie mnie szarpać bo zgłoszę to policji .Jeszcze niech uszkodzi mi ubranie lub w jaki kolwiek sposób naruszy moją cielesność ,to ma pozamiatane .
I jest Pan w dużym błędzie. Nie zna Pan przepisów a to błąd. Byłem świadkiem podobnego zdarzenia i pasażer chciał sobie pójść. Wtedy kontrola ma prawo go zatrzymać. I policja jest po ich stronie kurde ludzie przepisy
… przepis nie może naruszać konstytucji, bo jako taki jest nieważny z mocy prawa, ala tym kraju ta podstawowa zasada jest najczęściej łamana
Lutana leb i koniec….a autorką tekstu pokazala jak traktuje subiektywnie ludzi …bo miala tatuaze…kurwa ja mamna chuju i jakbys go poczula to by Ci nie przeszkadzal…..co za tepe suki..
Witam. Dostalam mandat za to, że jechałam na bilecie studenckim (chociaż nic nie klikalam w czytniku. Tak miałam ustawione na e-bilecie). Kontroler poinformował mnie, że powinnam mieć 49% ulgi i wlepił mi wysoki mandat za nie posiadanie ważnego biletu i zaniżoną opłatę za bilet. Poszłam później do holdikomu i okazało się, że to na e-bilecie jest ustawione, że mam 50% ulgi i to nie moja wina, że mi tak ustawili. Muszę płacić ten mandat jeśli nie było to z mojej winy ? Czy może będzie anulowany mandat?
Panie Oskarze bardzo proszę o poradę.
ta sama sytuacja u mnie, kontroler uznał że bilet jest skasowany za późno.
Nie mogę udowodnić ponieważ kamery w tramwaju nie były.(stary tramwaj)
wysiadaliśmy na przystanku, on poprosił dokumenty.
jestem obcokrajowcem więc dałem go kartę pobytu, ale starą już nieaktualną.
zapytał czy nie mam aktualną, odpowiedziałem go, że mam ale nie daje ponieważ nie zgadzam się z nim.
powiedziałem, że chce zadzwonić do policji, a on na to powiedział, że już napisał mandat, i nie ma czasu.
Na dodatek powiedział, że mam wrócić do mojego kraju, że przeszkadzam go.
I teraz moje pytanie.
Co mam robić w takiej sytuacji???????
Nie posiadam numeru pesel, nie miał mojego adresu, oczywiście nie podpisałem i mam bilet skasowany o tej godzinie.
Tylko miał moje imię i nazwisko i numer seria starego, nieaktualnego kartę pobytu.
bardzo proszę o pomóc
z góry dziękuję.
Pozdrawiam.
Było podobne pytanie do mojego. Wsiadłam dzisiaj na pętli do tramwaju, jeździłam od jakiegoś czasu na miesięcznym ale mi się skończył, miałam więc przygotowany bilet 30 min. Ponieważ się przesiadam chciałam go skasować jak ruszymy. Oczywiście zapomniałam. Ok, moje gapiostwo. Kiedy wstałam z miejsca bo zbliżał się mój przystanek przesiadki przypomniałam sobie o bilecie, mijałam po drodze kasownik więc chciałam skasować ale nagle ktoś szarpnął mnie za rękę tak, że połowa biletu została w kasowniku a połowa w mojej ręce. Zaczęłam krzyczeć bo nie wiedziałam co się dzieje. W szumie nie usłyszałam, że kontrola biletu, Pan się nie przedstawił, nie wylegitymował ( w sumie do samego końca wypisywania mandatu Pan mi się nie wylegitymował). Okazało się, że Pan to kontroler i że widział, że siedziałam i że nie miałam prawa skasować tego biletu. Nie pozwolił mi się wytłumaczyć tylko kazał mi dać dowód. ja oczywiście wzburzona krzyczałam, że muszę wysiąść bo nie dojadę do pracy, Pan na to przycisnął mnie do okna tak, że nie miałam siły się ruszyć już nie mówiąc o wyciągnięciu dowodu. Dopiero po zapewnieniu, że sięgam po dowód odpuścił i jak mu dałam go do ręki to wysiadł ze mną na przystanku. Moje pytania to: czy ten Pan miał prawo uderzyć mnie w rękę w celu uniemożliwienia mi skasowania biletu. Wykazałam się chęcią skasowania go a Pan mnie poszarpał. I czy nie powinien był się wylegitymować. W pierwszej chwili nie miałam pojęcia co się dzieje a później byłam w takim szoku, że nie wpadłam na to żeby poprosić o wylegitymowanie. Z góry dzięki 🙂
panowie dyskusja toczy się, ale czy ktoś dokładnie przeczytał oba artykuły przytoczone na początku? I w jednym i w drugim nie ma wprost stwierdzenia o zasadnym zatrzymaniu w trakcie kontroli biletów. Pierwszy art. z 1997 r mówi o zatrzymaniu obywatelskim tylko w przypadku przestępstwa (proszę poczytać o znamionach przestępstwa), brak biletu nie jest przestępstwem chyba że mandat przekroczył by wartość 30 stawek dziennych (minimalna stawka – 10,00 zł).c Drugi art. z 2001 r.wyraźnie mówi o zatrzymaniu osoby przez policje a nie przez kontrolera. Odnośnie prawa przewozowego z 1984 r. to autor sam przytacza orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. kwestionujące to prawo.
Odnośnie ówczesnego (sprzed orzeczenia TK) stanu prawnego nie masz racji. W Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia jest przepis odsyłający do odpowiedniego stosowania w tym zakresie KPK. Zresztą jest to wprost podane w artykule w pomarańczowej ramce.
„Ze względu na ich liczne tatuaże zrezygnowałem z udzielania darmowych porad prawnych” – błagam tylko dlatego? ____
Cieszę się, że dotknąłeś clou tego artykułu.
sorka sprawdzalem czy bede mogl napisac bez logowania oczywiscie nie patrzcie na moja pisownie bo jest tragiczna ( tak wiem o tym i mam w to wbite) ale nie mam wbite w sytuacje ktora mi sie dzisiaj zdazyła. Dostalem mandat za brak biletu w autobusie wszystko poszlo sprawnie i glatko. Po wyjsciu z autobusu kolezanka z ktoraj jechalem dala mi swój bilet i powiedziala ze jak pojde z nim zaplacic mandat powiem ze zagubil mi sie przy kontroli to czy obniza mi mandat do 10 zł.
To zależy od regulaminu przewoźnika (dostępny na jego stronie www lub w środkach komunikacji). Niemniej jednak, nawet gdyby było to możliwe, jest to oszustwo.
Czy kontroler ma prawo zatrzymać osobę która jest w trakcie kupowania biletu i dać jej mandat? czy jest jakiś prawny zapis tego?
Raczej trudno znaleźć podstawę ku temu. Za mało szczegółowo opisuje Pani sytuację.
Dziś taka sytuacja: Jestem emerytką. Zawsze jeżdżę samochodem, ale dziś autobusem na imieniny koleżanki. Kasuję bilet ulgowy i zaraz kontrola biletów. Nie wzięłam swoich dokumentów. Kanar twierdzi, że bilet niewłaściwy (za 1 zł zamiast za 2zł – nie wiedziałam). Mówię, że mogę skasować następny, bo mam na drogę powrotną. Odmawia i żąda dowodu. Nie mam. Każe podać publicznie dane i zaczyna wypisywać jakiś papier. Podaję imię i nazwisko. Każe datę urodzenia – odmawiam. On – że dalej nie może wypisywać, bo ma taki formularz. Ja – że nie podam – zaparłam się, bo wg mnie takie dane są zbędne do wystawienia wezwania do zapłaty. On – że wzywa policję. Ja – proszę bardzo. Dojechaliśmy na końcowy. Chcę wysiąść. Zablokowano moje drzwi, a 4 kanarów nie pozwoliło mi wyjść, blokując ciałem.Proponowałam dalsze czynności na przystanku końcowym. Odmowa. 20 nowych pasażerów chce jechać z pętli, autobus już spóźniony 10 minut. Policja nie chce/nie może przyjechać.Ludzie krzyczą, że chcą jechać i żądają, żebyśmy wysiedli. Dla odczepnego podałam mu wreszcie adres i dane i wyślizgnęłam się z autobusu bez podpisywania jego papierów.
Co teraz ? Peselu, nr dowodu nie mają. Policji nie było. Bilet miałam, tylko zły.
Mogłam podać fałszywe dane, ale przecież jestem uczciwa.
Znajdą mnie? Wyprzeć się (mogli wpisać kogokolwiek bez dowodu i policji) ? Czy na podstawie monitoringu mogą mnie ścigać?
Naprawdę nie wiedziałam, że trzeba bilet za 2 zł, a nie za 1 i chciałam dokasować.
czy ktos kto zna sie na prawie moze mi doradzic?
wczoraj jechalam autobusem chcialam juz wysiadac a tu kanar mi droge zasawil w przejsciu strasznie sie zdenerwowalam az sama siebie nie poznalam zaczelam z nim gadac a on taki nie ugiety wredny i wogole nie przyjemny nie chcialam mu dac dowodu osobistego,oczywiscie przyjechala policja wtedy dalam dowod musialam juz facet policjant dziwny wzial moje dane i numer telefonu a ja z glupoty mojej mu podalam,dzis po zajsciu mysle co zrobic … zlozyc wniosek ze kanar zle mnie potraktowal i prosic o umorzenie ,zmienic numer telefonu podejrzewam ze bede miala dwa mandaty -( ten facet nie odpusci strasznie jestem zla chcialabym na tego faceta wrednego napisac ale nie wiem czy nie rozpoczne jeszcze gorszej wojny… ja na tego kanara dzialam jak plachta na byka
niestety zdarzylo mi sie jechac bez biletu ale ten kanar byl wyjatkowy chamski wydawalo mi sie ze chcial mi dopiec za cos osobistego
Kanar nie jest osobą publiczną ,przeważnie to jakieś nieudaczniki ja mam pokazywać mu dow .osobisty ,moje dane osobowe -nie powinny być przekazywane osobą ,którym nie ufam .Kontroler czy kontrolerki to osoby bez kultury,które są żle dobierane i szkolone przez prywatnych przewożników komunikacji miejskiej
Jadąc autobusem komunikacji w Kielcach linia 39 w dniu 26 lipca 2016 .doświadczyłam na własnej osobie ,zgodnie z ustawą mogę korzystać z darmowych przejazdów .Podczas kontroli poświadczyłam ,że objęta jestem taką ustawą -wszczęła awanturę ,żeby jej pokazać dowód osobisty było to wielkie przedstawienie i jej popis wobec innych uczestników komunikacji wyśmiewając mnie ,że uciekam z autobusu . Kanarzyca zasługuje na rygorystyczne ukaranie powinna znać podstawowe zasady koniecznie należy dokonać pewnych zmian aby takie sytuacje nie miały miejsca.
Nie mam biletu. Okaxuje dowod. Vhce wyjsc na przystanek bo sie spiesze odebrac dziwcko z przedszkola. Kontroler odmawia zaslania sie i chowa moj dowod kazac zostac. Moze tak zrobic? Jesli nie co wtedy moge zrobic?
Witam! Mam Pytanie ,czy kontrolerzy mogą chodzić ,,po cywilniaku,, z schowaną odznaka, czy muszą nosić umundorowanie?
Jechałam wczoraj autobusem kilka przystanków i nagle wsiadł kanar i kazał pokazać mi bilet. Nie miałam, bo była jakaś awaria biletomatu, a nie mialam czasu szukać kiosku, bo śpieszyłam się na rozmowę o prace. Grzecznie dałam mu swój dowód, a on kazał mi wysiąść razem z nim. Ja mówię, że nie wysiąde, bo jade na rozmowę o pracę i żeby wystawił mi mandat w środku. Ten do mnie, żebym nie dyskutowała tylko mam wysiąść. Powiedziałam, że przecież i tak dostane mandat na którym mam prawo dokończyć podróż tym autobusem. Wypchnął mnie dziad bezczelnie z autobusu i zaczął mówić, że nie mam żadnych praw! A sama byłam świadkiem jak dzień wcześnie w innym autobusie chłopak nie miał biletu i kanar powiedział mu, że na tym mandacie może jechać dalej, aż do stacji końcowej.
Czy kanar miał prawo wyrzucić mnie z tramwaju? Czy ja mogłam jechać dalej? Przez niego nie dojechałam na rozmowę o prace!
W tym samym czasie okazało się, że jedna kobieta również nie ma biletu i też musiała wysiąść. Była to Ukrainka z córką i matką. Matka miała kartę miejską, więc tylko tej kobiecie kazali okazać dokumenty. Powiedziała, że nie pokaże i jej matka staneła w jej obronie, a kanar zaczął ją szarpać za torebkę! Tą kobiete która miala karte miejską.
Ja pytam jakim prawem? Stało ich czterech i każdy z nich taki cham, że sie w głowie nie mieści. Puścił ją mówiąc na cały przystanek: „Puszczam je, nie będę się szarpał z ukraińskim ścierwem”. Moja cierpliwość się skonczyła i sama go nawyzywałam..
Za wypchanie z autobusu spuscilbym mu lomot
… a nie było w tym pojeździe innych facetów, no takiemu należy skuć ryj, a jak spyta za co, to jeszcze raz
Wracając do tematu kontrolerów. Wszystko zależy w głównej mierze od ich kultury osobistej. Miałam do czynienia z różnymi sytuacjami i miłymi i mniej sympatycznymi.
Jechałam autobusem miejskim do pracy. W sprzedaży były tansze bilety wielokrotnego kasowania. Były one prostokątne – wydłużone podzielone na odcinki. Należało oderwać, przyciąć go tak, aby wcześniej skasowany odcinek pozostał, wtedy wkładając bilet do kasownika, miał być skasowany na pustym odcinku itd. Teoria teorią, a praktyka miała się z goła inaczej. Niestety kasownik nie zawsze odbił oznaczenia na pustym polu, lecz na tym uprzednio skasowanym lub odbił się krzywo. Pewnego dnia była kontrola biletów. Po okazaniu biletu kontrolerka wykrzyczała, że bilet skasowałam podwójnie (odcisk umieszczony był krzywy i najechał na poprzedni skasowany już odcinek). Odparłam, że to nie prawda, bo bilety te nie kasują się zawsze dokładnie na zaznaczonym polu. Zagroziła mandatem. Odparłam, że to nie moja wina, ale jeśli tak twierdzi, skasuję bilet ponownie. To ją na szczęście zadowoliło.
Inna sytuacja we Wrocławiu. Jadę tramwajem dwa przystanki, by przesiąść się do autobusu. Odjazd autobusu za niecałe 5 minut – do przystanku 100 m. Po przejechaniu 1 przystanku tramwajem wsiada kontrolerka. Jako, że miałam bilet 48 godzinny, trzymałam go w portfelu, który mieścił się w górnej kieszeni torby podróżnej (była to niedziela i zaraz po zajęciach na studiach podyplomowych jechałam na dworzec, by wrócić do domu). Oznajmiłam, że posiadam ważny bilet, tylko, że spieszę się na autobus i muszę tutaj wysiąść, a portfel mam w torbie podróżnej. Tak też uczyniła. Okazałam ważny bilet, a kontrolerka czekała na przystanku na inny tramwaj 🙂
Sytuacja w Niemczech.
Był słoneczny dzień. Chciałam nabyć bilet jednorazowy do tramwaju. Słońce świeciło bezpośrednio na display automatu na bilety na przystanku. Omyłkowo kupiłam bilet ulgowy. Niestety złapał mnie kontroler. Uprzejmie oznajmił, że jadę na bilecie ulgowym i głośno poprosił kolegę. Wiem, moje niedopatrzenie, ale czułam się zażenowana. Dane moje spisał już na przystanku. Niestety pojechałam o jeden przystanek za daleko, bo złapał mnie podczas wysiadania. Nałożył mandat 40 Euro 🙁 Mogłam się wprawdzie odwoływać itd., bo kontroler nie ma uprawnień do obniżenia kwoty mandatu, ale wstyd mi było i bez dwóch zdań tego samego dnia poszłam do banku i zapłaciłam. Wyraziłam swój żal, że osoby jadące z biletem ulgowym bez uprawnień do posiadania takowego (różnica 30 centów do ceny biletu normalnego), traktowane są na równi z osobami jadącymi „na gapę” bez biletu i że dla takich osób nie ma „taryfy ulgowej” – mniejszej kary pieniężnej. Nie miałam pretensji do kontrolerów – miłych panów, którzy byli przecież w pracy i wykonywali, co do nich należało.
… no zlituj się dziewczyno jaki display to wyświetlacz lub ekran, nie zachwaszczaj języka polskiego, co za maniera
Tu masz jeszcze ważne informacje na temat: http://bezpiecznyhandel.pl/index.php/bezpieczenstwo/struktura/prewencja/wiedza/item/335-ujecie-obywatelskie
Obywatelskim ujęciem może być zakucie delikwenta (np. złodzieja) w kajdanki przez ochronę, skrępowanie rąk, przytrzymanie, przetrzymanie np. w pomieszczeniu sklepu…, uniemożliwienie opuszczenia konkretnego miejsca do momentu przyjazdu policji. To, czy wykręcanie rąk można zaliczyć do ujęcia obywatelskiego, zależy od tego, w jakim stopniu się broniła. Czy próbowała jedynie się oddalić, zbiec, czy też użyła siły wobec kontrolera. To pozostaje do oceny sądu. Jeśli złapiesz złodzieja na gorącym uczynku i postanowisz go złapać, a ten szamocząc się podczas Twojej próby obezwładnienia go uderzy o beton, podłoże i np. złamie, wybije sobie ząb, winę ponosi wyłącznie sprawca, jednak należy złożyć odpowiednie zeznania. Jeśli jest dostęp do zdjęć z monitoringu, stanowić będą dowód w sprawie, gdy zostaniesz ze sprawcą sam na sam.
Byłby bardzo wdzięczny gdyby ktoś mógł szczegółowo wyjaśnić na czym polega owe obywatelskie ujęcie (nie tylko w kontekście kontrolerów biletów). Co właściwie można zrobić podczas ujęcia osoby złapanej na gorącym uczynku? Przytrzymać ręce, głowę, związać, sprowadzić do parteru i przytrzymać???? Bo termin ten jest używany we wielu miejscach i nikt go nie precyzuje.
A przechodząc do konkretów – niedawno byłem świadkiem sytuacji jak kontrolerzy próbowali „ująć” młodą kobietę, która bez biletu próbowała wysiąść z tramwaju. Jeden zastawiał jej drogę ciałem, a drugi próbował wykręcać ręce od tyłu. Czy w tym przypadku wykręcanie rąk to nie jest naruszenie nietykalności osobistej z narażeniem na (ciężki) uszczerbek na zdrowiu?
Czy osoba trzecia która widzi taką sytuację i zaatakuje kontrolera działa zgodnie z prawem (obrona konieczna osób trzecich)?
Kolejne pytanie (również inspirowane sytuacją z życia) – co się stanie jeśli kontrola się przedłuży na przystanku na którym się wysiada i kierowca ruszy dalej? Czy można siłą usunąć kanara, który zmusza nas do jechania autobusem tam gdzie nie chcemy, naruszając naszą wolnosć?
Skoro ucieczka z miejsca kontroli jest wykroczeniem, to na jakiej podstawie kontroler może zadziałać z art. 243 kpk? Przecież jest w nim mowa o przestępstwie?
I tutaj mam z kolei inne pytanie, jak należy rozumieć okazanie dokumentu, przedstawienie przed oczy? Czy do ręki?
Witajcie mam do Was pytanie,
Niedawno dostałem mandat za przejazd bez ważnego biletu w MPK z tym, że w trakcie wypisywania go przez pana kontrolera, wszystko potoczylo się błyskawicznie ponieważ bardzo zależało mi aby wysiąść na kolejnym przystanku więc w sumie trochę pospieszałem Pana kontrolera (miłego nawiasem mówiąc) pytajac czy się wyrobi z wypisywaniem, przytakiwał i w końcu na moim docelowym przystanku wysiedlismy razem, złożyłem podpis i szybko szybko bo pędziłem na pociąg wziąłem od kontrolera dwie karteczki, jedna to biała ( oryginał ) oraz już tą przekalkowaną kopię dla mnie koloru zielonego i teraz pytanie:
czy czasem nie jest tak, że kontroler w tym zamieszaniu nie popełnił błędu i czy nie powinien dać mi tylko skalkowanej kopii mandatu a białą część wziąć dla siebie?
Nie wiem czy dobrzę myślę ale wychodzi na to, że skoro mam oryginał i kopię to tak jakby sprawy nie było?
Pozdrawiam
Pytanko jeśli kontroler pyta mnie o Dane osobowe bo ma do tego prawo czy z godnie z przepisami o ochronie danych osobowych nie powinien posiadać przeszkolenia w zakresie ochrony informacji nie jawnych.
Witam mam takie pytanie. Otoz dzis jechalem z niewaznym biletem i kanar zażądał okazania biletu, ale go olałem. Na petli wezwal straż miejska ktorej okazalem dowod osobisty i spisali dane. Spytalem straznikow czy to juz wszystko a oni powiedzieli ze z ich strony to juz wszystko. Po czym kanar do mnie ze „czy przyjmuje od niego mandat” a ja do niego ze jaki mandat i sobie poszedlem. Czy straz miejska ma prawo przekazac mu moje dane, oraz czy moge poniesc jakies konsekwenche??
Witam mam takie pytanie. Otoz dzis jechalem z niewaznym biletem i kanar zażądał okazania biletu, ale go olałem. Na petli wezwal straż miejska ktorej okazalem dowod osobisty i spisali dane. Spytalem straznikow czy to juz wszystko a oni powiedzieli ze z ich strony to juz wszystko. Po czym kanar do mnie ze „czy przyjmuje od niego mandat” a ja do niego ze jaki mandat i sobie poszedlem. Czy straz miejska ma prawo przekazac mu moje dane, oraz czy moge poniesc jakies konsekwenche??
Może zacznijmy i skończmy od razu czy nieodbicie biletu czy jak inaczej zwa skasowanie jest przestępstwem ? przeczytałem co Pan Oskar zamiescil jest napisane ,ze obywatel może zatrzymać tam gdzie jest popełnione przestępstwo , ja tutaj przestępstwa nie widze… co Pan Oskar na to ?
Problematyka pokrewna każdemu, zalecam literaturę
Co sie stanie jak nie zapłacę mandatu?
Egzekucja administracyjna.
żadna egzekucja tylko sad
Mam zapytanie.
Mój znajomy wsiadając do tramwaju nie zdarzył skasować biletu .
Natknął się od razu w wejściu na kontrolera, który postanowił wypisać mu mandat, choć został poinformowany, że bilet został dopiero zakupiony i że nie zdążył skasować.
Mimo tego faktu , kontroler powiedział” trudno, ale Pan ( mój kolega) przejeżdża na nieskasowanym bilecie”.
Wypisał mandat i gdy prosiłam o udzielenie informacji, jakie mamy prawa do odwołania i jak mamy tego dokonać – kontroler uznał, iż nie musi nam żadnych informacji udzielać, kiedy mój znajomy nie podpisał jeszcze mandatu, a w tym momencie zdążył skasować bilet który właśnie odzyskał.
Powinien przyjąć mandat, czy nie musiał ? I jakie jest stanowisko kontrolera w takiej sytuacji, jakie informacje powinien nam udzielić ?
Kluczowy jest tu regulamin przewoźnika określający np. moment, w którym powinien zostać skasowany bilet. Bez jego znajomości, trudno wyrokować.
Witam.
Jeśli kontroler poprosi mnie o okazanie dokumentów, czy jestem zobowiązany pokazać mu je na określoną ilość czasu? Aż wszystko zdąży przepisać? Czy mogę przykładowo pokazać mu dokument, w sposób żeby dane były czytelne, na krótką chwilę, po czym wysiąść z pojazdu?
Nie jest to regulowane. Powinien móc ustalić tożsamość w oparciu o dokument.
… tylko na chwilę tak jak oni pokazują swoje uprawnienia, jak ma w oku aparat to nich zrobi zdjęcie a nie to niech spada
Czytam wątek bo sam byłem powiedzmy ofiara agresji kontrolera i poszukuje wsparcia w temacie. i nadużyciem ze strony kontrolerów gangsterów w moim odczuciu.
A co w przypadku gdy:
Gdy miałem bilet który skasowałem w kasowniku o który później okazało się ze
się nie skasował w czasie kontroli okazało się ze jest bilet nie aktualny. 🙁
Wyciągnąłem drugi który miałem przekazałem kontrolerowi, który okazał się aktualny w jego kasowniku
chciałem go skasować, na co kontroler kazał mi wyjść z tramwaju.
Nie zapłaciłem kary, nie okazałem dowodu bo nie zgadzałem się z zarzutem braku biletu, spieszyłem się do lekarza na wizytę na która czekałem pól roku. nie kontynuowałem z kontrolerami dalszej dyskusji chciałem odejść z przystanku.
ta sytuacja mnie stresowała.
Na nie okazanie dokumentu kontrole dzwonił na policję i jednoczenie uderza mnie w klatka piersiowa i chwyta za tkz. chabety i szarpie trzyma.
Ja krzyce weź te łapy i okazuje dokument wypisują mandat ale się nie zgadza z nim bo mailem dwa bilety, nie moja wina ze bilet się nie skasował jak go kasowałem nie jeżdżę komunikacja miejska od 10 lat.
W miedzy czasie rozmawiam z ludzi na przystanku którzy widzieli ta sytuacje uderzenia i szarpania jak mówiłem im o pobiciu to majdali mi jaką kartka ze maj prawo teraz od 2011r . I nawet teraz żałuję ze policja nie przyjechała bo zatrzymał bym świadka na zeznanie.
Co ja mogę teraz po fakcie zrobić i dokąd się udać by tych panów o rysach wiadomych postawić do pionu i usadzić wykonywani tego zawodu.
Jakie tu zostały dokładnie przekroczone granice i uprawninia i z jakich artykułuch moge sie domagać zadość uczynienia zwierzęcego nieludzikiego traktowania miara SB jak to można udowodnić w sadzie o odszkodowanie, przeprosiny itp i oczywiście anulowanie mandatu jak mogę się od tego mandatu odwołać.
np leczę się na serce a ta sytuacja po uderzenie spowodowała, nerw kolki sercowej w tej sytuacji i moja bierność bo łapy Kanarów trzymały mnie w tej sytuacji.
Gdzie mogę się z tym tematem udać proszę o profesjonalne wsparcie i pomoc.
co mogę w takiej sytuacji zrobić, zadać swoich praw w tym konstytucyjnie gwarantowanej nietykalności i wolności osobistej.
… zawsze w takiej sytuacji należy głośno wzywać pomocy: RATUNKU!
Zwykle ktoś zareaguje i nie pozwoli na bezprawie, a agresor „spuści z tonu” w obawie że sam może stać się ofiarą
co zawołała prawda wielkiego poznawcze ?
Witam, mam do pana takie pytanie panie Oskarze. Czy zawsze po obywatelskim ujęciu trzeba oddać ujętą osobę w ręce policji? Tzn zakładając, że uciekłem z autobusu zostałem złapany, dałem dowód mandat zapłaciłem i policja nigdy przez ten czas nie została wezwana to czy kontroler może zgłosić tą sprawę na policję a następnie do sądu jako próbę ucieczki z autobusu (tym się wygrażał)?
Tak, może. Przy czym w poprzednim stanie prawnym- obecnie uprawnienia kontrolerów będą zmienione po wyroku TK.
… tworzenie złego prawa często bywa gorsze od bezprawia
Dzisiaj rano w Krakowie w tramwaju chciałem kupić bilet. Niestety jeden kasownik był zablokowany na końcu a drugi był na przodzie chciałem kupić bilet ale trochę czasu zajmuje przejście przez tłum ludzi. Kontroler poprosił mnie o bilet kiedy właśnie podchodziłem do kasownika, który już był zablokowany. Chciałem mu wyjaśnić o co chodzi ale on nie odpowiedział tylko poprosił mnie o dane tożsamościowe. Ma takie prawo?
Jeśli nie miał Pan biletu to tak. Istotniejsze, że nie powinien wystawiać mandatu- takie kwestie najlepiej wyjaśniać z przewoźnikiem, przy zadbaniu o materiał dowodowy.
Witam
A ja mam takie pytanie, jadąc tramwajem podczas kontroli biletów (bilet ważny) wypadła mi z ręki pusta szklanka i rozbiła się na podłodze tramwaju. Kontroler, który był przy tym nakazał mi abym posprzątał szkła. Pytanie moje jest następujące czy moim obowiązkiem jest sprzątanie szkieł w jadącym tramwaju. Duże szkła zgoda podniosłem, ale posprzątanie wszystkiego???
Dodam tylko że skończyło się na Policji, gdyż kontroler stwierdził bezpodstawnie że piłem piwo i wezwał radiowóz. Policja nie słuchając mnie tylko kontrolera wystawiła mi mandat karny, którego nie przyjąłem, obecnie sprawa w sądzie.
I też takie kolejne pytanie czy zeznanie świadka kontrolera biletów przeciwko moim słowom (on twierdzi że piem alkohol, ja twierdze że nie piłem) czyje zeznanie ważniejsze. Policjanci nie widzieli abym spożywał alkohol. Jak myślicie komu uwierzy sąd. Po pierwszej sprawie z nagrań monitoringu nie widać abym cokolwiek pił.
Proszę o odpowiedź, pozdrawiam
Sąd swobodnie ocenia dowody. Jeśli to tylko słowo kontrolera, a policjanci nie czuli alkoholu to nie powinno być problemu.
jeśli policja nie zrobila badan krwi lub w inny sposób na alkohol to nie jest w stanie udowodnić nic i nic nie musi nikt zbierac bo rozbil szklanke od tego jest sprzataczka a nie pasażer…
… niestety masz przechlapane, dla zasady zostaniesz niezbyt dotkliwie ukarany lub w najlepszym razie możesz liczyć na umorzenie sprawy, bo ewentualna szkoda i/lub zagrożenie nie wywołały negatywnych skutków
Witam,
Dnia wczorajszego spotkała mnie bardzo nietypowa sytuacja. Rano zakupiłam sieciówkę ważną od dnia zakupu, niestety zapomniałam ją wymienić z nieważną sieciówką, która zalegała w moim portfelu . Po południu, jadąc do lekarza jeden przystanek spotkała mnie kontrola tuż przed samym przystankiem, na którym miałam wysiąść. Stałam przy samych drzwiach i gdy autobus się zatrzymał znalazłam w torebce portfel i wręczyłam kanarowi sieciówkę, po czym wyszłam z autobusu i czekając na to aż wszyscy wyjdą, a kanar odda mi sprawdzoną sieciówkę, Drzwi się zaczęły zamykać, a on zdążył krzyknąć, że sieciówka jest nie ważna i została w jego rękach . Czy na podstawie danych z sieciówki ( Imię, nazwisko, ulica i miasto zamieszkania ) mogę spodziewać się wezwania do zapłaty kary ? Wiem, że wtedy zgodnie z przepisami przewoźnika mam 7 dni na udowodnienie tego że posiadałam ważny bilet, mimo że nie miałam go przy sobie. Jednak wiąże się to z pisaniem pism lub lataniem po biurach, a kara po tygodniu wzrasta. Chciałam dowiedzieć się tylko czy istnieje taka możliwość wysłania wezwania do zapłaty bez stwierdzenia mojej tożsamości . Równie dobrze, ktoś inny mógł posłużyć się moją nieważną sieciówką.
Witam. Jechałam tramwajem jeden przystanek, kasowniki nie były zablokowane. Zaczęliśmy dojeżdżać do przystanku więc skierowałam się do wyjścia. W tym momencie usłyszałam jakieś zdanie ale byłam zamyślona i nie zrozumiałam treści, więc je olałam. Jak się okazało później było to poproszenie o bilet do kontroli. Prośba nie została powtórzona mimo mojego braku reakcji, nie zostałam również poproszona o dokument potwierdzający tożsamość. Po wyjściu z pojazdu drogę zastawił mi drugi kontroler biletów i zostałam zmuszona do pokazania biletu. Mimo kilku biletów w kieszeni tego ważnego nie znalazłam. Przyjęłam mandat bo źle się czułam i chciałam już iść. W regulaminie pisze, że:
„19. Wszelkie formalności z pasażerami powinny być załatwione wyłącznie w pojeździe. Dopuszcza się dokończenie kontroli, na prośbę pasażera, na przystanku (w miejscu bezpiecznym dla kontrolera – obszar miejski, pora dzienna), pod warunkiem, że pasażer wcześniej wręczy kontrolerowi dokument potwierdzający tożsamość lub równowartość opłaty dodatkowej i należnosci za przejazd.”
Ja nie okazałam dokumentu i nie byłam o to proszona. Czy mam prawo odwołać się od mandatu?
Dostalem dzis mandat od kanara za brak biletu, zj**** moja wina, ale mam takie pytanie. Co mi to da jak nie podpisalem mandatu? Zmienia to w jakis sposob moja sytuacje? Prosze o odpowiedz:)
No i tyle po poradach Pana Oskara..był odpisywał,teraz nie odpisuje, wyjechał.
Na kierowcę taksówki do Niemiec. Ciężki fach prawnika.
… dobry wybór, pozdrawiam
Albo ja tu czegoś nie rozumiem, albo Pan prawnik. W ustawie o prawie przewozowym jest mowa o karze grzywny, a nie o obywatelskim ujęciu. W ustawie o wykroczeniach jest mowa o uprawnieniach policji, a w kodeksie karnym jest mowa o przestępstwach, a nie wykroczeniach…. Bzdury.. szukałam informacji, ale niestety tutaj pomieszanie z poplątaniem….
Przykro mi, ale to Pani nie rozumie. Proszę dokładnie przeczytać podstawy prawne z wpisu. Są tam stosowne odesłania. Wykroczenie to wykroczenie, nie musi znajdować się w k.w. Wystarczy penalizacja czynu.
przestępstwem jest czyn zabroniony pod groźbą kary jako zbrodnia albo występek, przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia, bezprawny, zawiniony i społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy.
tak mowi wikipedia opierajaca się na kk i innych przepisach ponieważ w polskim prawie nie ma definicji przestepstwai nie trzeba być prawnikiem by powiedzieć krotko nic nie mogą zrobić żadne kanary jeśli nie okaze się dowodu tozsamosci ponieważ nie maja prawa do zatrzymywania bo nie jest to czyn społecznie szkodluwy w stopniu wyższym niż znikomy ze ktoś nie odbil biletu…jedynie co kanar może zrobić to zawieść na policje ale inni pasażerowie się wtedy wkurza bo każdy z nas ma prawo wysiasc ,,, niestety policja potem legitymuje wiec nie ma sensu szarpac się z kanarami… i kolko się zamyka…
… droga Gosiu żyjesz w kraju niechlujnego prawa, gdzie obywatel traktowany jest przedmiotowo (za komuny to się nazywało w żargonie milicyjnym „śmieć”)
… to ty musisz wykazać, że jesteś niewinna (totalny absurd, bo to znaczy że wszyscy jesteśmy „przestępcami”)
Mam pytanie czy kontroler może zablokować mi kasownik w autobusie w momencie kiedy wkładam do niego bilet???? i chwilę potem twierdzić że jadę bez ważnego biletu i żądać gotówki podpierając się tym że jak wystawi mandat to zapłacę dużo więcej.
Czy to jest wykroczenie z mojej strony???tzn. „jazda bez ważnego biletu” czy może z jego”próba wyłudzenia pieniędzy”?
nie nie może
Czy kanar może grozić sądem bądź dodatkowymi kosztami po wypisaniu mandatu na kwotę 250zł? Bardzo proszę Pana o odpowiedzi. Pierwszy raz spotkałem się z takimi dziwnymi zachowaniami ze strony 3kanarów ,którzy zaczęli mnie prowokować..pomocy.
Witam,gdzieś wyżej napisał Pan,że podstawowym błędem było przyjęcie mandatu’ od kanara.Czyli taki ktoś wypisuje mandat dajmy na to na 250zł,a ja mogę odmówić,na jakiej zasadzie to działa.?
witam, czy legitymacje studenta itp można też pokazać tak jak dowód osobisty czy trzeba dać do ręki kontrolerowi w PKP ?
Nie trzeba dawać do ręki. Prawo tego nie reguluje, ale chodzi o ustalenie tożsamości.
Witam, mam pytanie w sprawie „skontrolowania” kontrolerow, mianowicie: regulamin ztm objasnia i udostepnia wzor legitymacjii slozbowej pracownika kontroli ktory jest zobowiazany takowa legitymacje udkstepnic w miejscu widocznym dka pasazera. Przedstawiny na stronie wzor tejze legitymacji w moim odczuciu ma za zadanie wyedukowac dociekliwego pasazera jak powinna wyglac orginalna legitymacja z hologramem. I tu apropo hologramu chcialbym zalozyc hipotetyczna sytuacje czyli: dociekliwy pasazer widzac legitymacje kontrolera z owym hologramem pragnie potwierdzic jeszcze przed okazaniem bilety czy nie kontroluje go „przebieraniec” poniewaz takie sytuacje naprawde sie zdarzaly. I pytanie w jaji sposob moze to uczynic bez narazania sie na mandat z powodu nieokazania waznego biletu podczas kontroli? Czy w dobie gdzie kazdy posiada tel kom mozna zadzwonic na do np. ztm i dooiero po pozytwnej weryfikacji okazac wazny bilet „prawdziwemu” kontrolerowii?
Kluczowy jest tu regulamin przewoźnika. Jeśli są w nim jakieś kontrowersyjne postanowienia można dowodzić przed SOKiK, że są to klauzule niedozwolone.
mam pytanie. czy jest mozliwe, ze dostane mandat, jesli znajomy przyznal sie, ze podczas kontroli biletow powiedzial, ze nie posiada dokumentow, a kontroler bez wezwania policji kazal mu podac dane? znajomy podal wszystkie moje dane, nie pamietajac peselu, ale znajac date moich urodzin podal tylko rok, miesiac i dzien. kolega mandat oczywiscie wyrzucil, a przyznal sie kilka dni temu, ze jakis miesiac wczesniej podlozyl mi swinie. nie mam zamiaru placic tego mandatu, co zrobic, jesli przyjdzie?
Ciekawy kolega. Ja bym zawiadomił o tym fakcie policję i przewoźnika. Mandat może pójść do egzekucji, więc lepiej działać.
ile
Proρsy dla mojego ojca, któгy poinformował mnie o blogu, to z pewnością niezwykły Blog tematyczոy.
Dzięki, też będe rekomendował!
Panie Oskarze.
Dzis spotkała mnie bardzo przykra sytuacja w związku z kontrolą biletów.
Codziennie rano wsiadam do autobusu na pętli, na której jest wiele stanowisk i jezdzi sporo linii. Dzis rozpoczął się remont przystanku, połowa stanowisk była zagrodzona i nie było żadnych oznaczeń o zmianach i aktualnych miejscach odjazdów autobusów. Zobaczyłam autobus mojej linii i wsiadłam do niego, ale ponieważ do odjazdu było jeszcze ponad 10 minut, a ja nie byłam pewna, czy siedzę w tym autobusie, który odjeżdża jako pierwszy, postanowiłam skasować bilet dopiero jak pojazd ruszy i upewnię się, że wszystko gra. Zajęłam się czym innym, a w pewnym momencie z zamyslenia wyrwał mnie hałas, który zrobiło dwóch wbiegających facetów. Spojrzałam na nich, zrozumiałam, że za chwilę ruszamy i zaczęłam wyciągać bilet z torebki.
W momencie, gdy zamknęły się drzwi stałam z biletem w ręce, wyciągniętej w stronę kasownika. Jeden z tych dwóch facetow w ciągu sekundy skoczył w moją stronę, skasował bilet szybko przede mną, krzycząc „kontrola biletów”, po czym zakrył ręką kasownik i stwierdził, że już za późno i mam mu dać dokument. Zamurowało mnie, bo nie zdążylismy jeszcze przejechać 10 metrów, a on nie pozwolił mi skasować biletu! Powiedziałam, że chciałam skasować bilet, przecież jeszcze nie odjechalismy z przystanku, a kontroler mi na to, że kłamię i że bilet chciałam skasować tylko dlatego, że widziałam, że szykuje się kontrola. Ponieważ nie miałam przy sobie dowodu osobistego, kontroler postanowił zawieźć mnie na drugi koniec miasta (około 30 minut drogi), aby policja potwierdziła moją tożsamosć. Przez całą drogę stał oparty o kasownik, uniemożliwiając innym kasowanie biletów, a z drugiej strony drugi kanar, pilnujący bym nei uciekła. Powtórzył też trzy razy, że jesli mam przy sobie dokument, a nie chcę go okazać, to dostanę 500zł mandatu za wezwanie policji. Dojechalismy na pętlę, panowie policjanci zaczęli spisywać dane. W pewnym momencie jeden z kontrolerów wziął policjanta „na stronę” i powiedział mu cos do ucha, na co policjant wrócił i kazał mi otworzyć torebkę i wyjąć wszystkie rzeczy (domyslam się, że poszukiwali owego dowodu osobistego, aby wlepić mi kolejny mandat – tym razem od policji).
Na moje nieszczęscie w autobusie nie było nikogo poza nami i małym 10-letnim chłopcem, więc nikt nie może potwierdzić tgo zdarzenia. W pobliżu znajdowała się autobusowa kamera, jesli tylko była włączona, to na pewno całe zdarzenie się nagrało, ale nie wiem do kogo się zwrócić z prosbą o udiostępnienie nagrania. Dostałam 250zł mandatu, spóźniłam się do pracy, zdenerwowałam się strasznie i nie wiem do kogo mam się zwrócić o anulowanie mandatu i ukaranie kanara! Co mam robić?
Podstawowy błąd to przyjęcie mandatu. Teraz ciężko już coś zrobić. Poza tym podejrzewam, że w regulaminie przewoźnika jest postanowienie o obowiązku skasowania biletu po tym jak się wsiądzie.
Panie Oskarze
Przeczytałem wszystko od góry do doły ale proszę o konkret w takiej sytuacji:
Zostałem złapany przez kontrolera, bo miałem nieważną sieciówkę ( nieistotny szczegół – kara się należała to nie ulega wątpliwości). Prosząc mnie o okazanie dokumentu dałem mu dowód osobisty do ręki z własnej woli. Jednak gdy zapytałem czy możemy wysiąść na następnym przystanku dowiedziałem się że nie wysiądziemy póki nie wypisze mi mandatu lub póki wszyscy kontrolerzy w autobusie nie będą chcieli wysiąść, bo oni albo wysiadają razem albo wcale. Pokornie czekałem i przejechałem o przystanek za daleko.
I teraz moje pytanie:
Czy w takiej sytuacji mogłem zażądać zwrotu dowodu osobistego i po prostu wysiąść? Nawet nie migać się od mandatu, bo na niego zasłużyłem tylko powiedzieć, że całą procedurę zakończymy na zewnątrz, ponieważ nie chcę być przetrzymywany w autobusie do następnego przystanku? Co prawda wylegitymowałem się, jednak wypisywanie mandatu nie było ukończone. Czy w tym momencie nadal mogą mnie przetrzymać (wszak znają już moją tożsamość i obywatelskie ujęcie w mojej opinii przestaje obowiązywać)?
Ja bym wysiadł. Problematyczne mogą być postanowienia regulaminu przewoźnika (np. zobowiązanie do pozostania do końca kontroli przy kontrolerze) i w dalszej kolejności, to czy takie postanowienia obowiązują (można przed SOKiK dowodzić, że nie).
Witam.Miałem następującą sytuację zostałem złapany na jeździe bez ważnego biletu.Kontrolerowi dałem dowód osobisty w celu sporządzenia mandatu informując od razu że na następnym przystanku muszę wysiąść żeby nie spóźnić się do pracy.Na przystanku poprosiłem kontrolera o wyjście z autobusu w celu dokończenia wypisywania mandatu on niestety poinformował mnie że muszę jechać autobusem dalej.Poprosiłem kilkukrotnie o wyjście z autobusu a jak to nie przyniosło efektu o zwrot mojego dowodu osobistego.Nawet chwyciłem za dowód i próbowałem go odebrać kontrolerowi kierowca starał się zamknąć drzwi lecz ja je zablokowałem by móc wysiąść i nie spóźnić się do pracy.Kontroler pozostał w autobusie z moim dowodem a ja zmuszony koniecznością udania się do pracy wysiadłem.W regulaminie jest informacja o tym ze pasażer jest zobowiązany pozostać w autobusie do czasu wypisania mandatu i ja taką chęć wyraziłem ale nie wyraziłem zgody na dalszą jazdę tym autobusem.Czy zostały naruszone przepisy i czy kontroler może ponieść konsekwencje.
Odpowiedzialność karna prawie na pewno nie. Można próbować zrobić z takiego postanowienia regulaminu klauzulę niedozwoloną, ale i to wątpliwe. Każdy taki przypadek trzeba rozpatrywać oddzielnie- osobiście zwróciłbym się tu do przewoźnika, żeby zmienił reguły w tym zakresie.
1. Co jeśli w wyniku próby złapania przez kontrolera, osoba, która nie miała biletu i nie chciała okazać dokumentu doznała uszczerbku na zdrowiu i da się to wykazać [obdukcja], a kontroler zupełnie bez szkody…czy jest to dowód, że kontroler użył nadmiernej siły do danej sytuacji i można to potraktować jak pobicie ?
2. Co się stanie jeżeli kontroler zachowuje się agresywnie i ja potraktuje go gazem pieprzowym ? dalej….. jeżeli zostanę podany do sądu, to co by było gdybym przedstawił problem w taki sposób, iż czułem się zagrożony, gdyż kontroler był bardzo pobudzony i agresywny, co stanowiło moje podejrzenie, iż nie jest kontrolerem, a jedynie kimś udającym kontrolera z fałszywą legitymacją – osobą która chce zrobić mi krzywdę, aby np zabrać pieniądze?
3. Co będzie, jeżeli kontroler przy próbie ujęcia obywatelskiego porwie mi bluzkę ?
Proszę poczytać o obronie koniecznej. W każdym wypadku będzie ocena, czy została przekroczona, czy nie. Jeśli kontroler atakuje to można się bronić, ale obrona musi być współmierna do zagrożenia.
Odpowiadając na Twoje 2 pytanie to w przypadku, gdy chociażby przez chwilę poczujesz się zagrożony to masz prawo działać w samoobronie np. (Obezwładnić w tym przypadku kontrolera albo sprzedać mu „strzała”, ale nie możesz się rzucić na niego i go bić bez opamiętania) i w takim przypadku prawo stoi po Twojej stronie.
Kolejna sytuacja, gdy np. Kontroler nadużywa przemocy względem pasażera to również masz prawo a nawet i obowiązek stanąć w obronie pasażera i obezwładnić albo sprzedać mi przysłowiowego strzała, w tym przypadku również nie możesz bić Kontrolera bez opamiętania – Tylko jedno uderzenie, a w przypadku gdy Kontroler rzucił by się na Cb z pięściami to już możesz sobie na więcej pozwolić, gdyż to już była by obrona konieczna. 😉
Mam pytanie dotyczące zaistniałej kilka dni temu sytuacji:
Podróżowałam jednym z autobusów linii miejskiej, zaraz po wejściu skasowałam bilet i usiadłam w ostatnim rzędzie. W związku z tym, że autobus marki Jelcz był mocno wyeksploatowany i stary, pracujący bardzo hałaśliwie i głośno silnik uniemożliwił usłyszenie komunikatu o przygotowaniu biletu do kontroli. Nieświadoma odbywającej się kontroli- cały czas czytałam swoje notatki z zajęć języka obcego i nie zwracałam uwagi na to co dzieje się w autobusie. Zerkałam od czasu do czasu w okno, obok którego siedziałam i sprawdzałam kiedy zbliżymy się do przystanku , na którym miałam wysiąść. Kiedy zorientowałam się, że już pora schować notatki i wysiadać, w kilka sekund podeszłam do najbliższych czyli tylnych drzwi, autobus 0zatrzymał się ale drzwi się nei otwierały. Rozejrzałam się czy nie ma tam gdzieś przycisku do otwierania drzwi ale go nie było (tak jak wspomniałam był to bardzo stary model Jelcza). Szybko ruszyłam w stronę drzwi środkowych , już troszeczkę podenerwowana czy zdążę wysiąść zanim autobus ruszy a spieszyłam się do pracy. Przy samych drzwiach blokuje mi drogę jakaś kobieta rozkłądając ręce przede mną odpychając mnie od kierunku w którym szłam.. Zdziwiona i zaskoczona w pierszej sekundzie automatycznie zareagowałam mówiąc „co Pani robi? ja muszę wysiąść”. Poniewaź ona nie opuściła rąk a wręcz zaczęła mnie przepychać, pomyślałam że może to jakaś chora psychicznie kobieta i odwzajemniłam się tym samym pchając się całym ciałem w kierunku wyjścia, bardzo już zdenerwowana , że nie zdążę wysiąść i spóźnię się do pracy . Dopiero wtedy usłyszałam słowa „bilet do kontroli!” (ton niestety nie był grzeczny). Pomyślałam : „Kurcze, zaraz ten autobus ruszy a ja przez nią spóźni się do pracy jeśłi zaraz nie wysiądę” . Krzyknęłam w nerwach głośno (w autobusie i tak panował duży hałas o czym już pisałam : „Proszę ze mną tu wysiąść , pokażę Pani bilet ale muszę tu wysiąść do pracy!” Bilet miałam w torebce więc wiedziałam ,że nie zdążę go wyciągnąć przed ponownym ruszeniem autobusu. No i się zaczęło… pani jak się okazało nie psychicznie chora tylko kontrolerka biletu, której kultura osobista pozostawiała wiele do życzenia, zaczęła z cynicznym uśmiechem mówić przy wszystkich „jasne, już ja znam te wasze numery ! bilet ! najlepiej jechać na gapę i udawać głupa ! ” itd. Autobus oczywiście ruszył… niestety tak mnie zdenerwowała swoim grubiańskim zachowaniem i popychaniem mnie , że kiedy ruszył w nerwach rzuciłam torebkę na najbliższe wolne siedzenie i powiedziałam bardzo głośno „no nie! to są jakieś żarty!… ja mam się spóźnić do pracy przez pani zachowanie?! proszę okazać mi Pani dokumenty! ja tego tak nie zostawię ! ” Zaczęłam nerwowo szukać biletu w torebce. A że robiłam to nerwowo nie mogłam go spokojnie znaleźć … i wtedy usłyszałam od tej Pani , która stała nade mną jak kat i szydziła głośno przy wszystkich pasażerach : „trzeba było przygotować bilet , był komunikat! ” Odpowiedziałam , że gdybym go usłyszała miałabym bilet przygotowany ale tam z tyłu nic nie słychać! jest głośno od sinika!”- mówiłam to mając głowę schyloną i uporczywie szukałam biletu , którego jak na złość nie mogłam dostrzec. Międzyczasie autobus zatrzymał się – ale jeszcze nie na kolejnym przystanku. Widocznie kierowca obserwował zdarzenie i postanowił się zatrzymać . Wtedy w mojej obronie stanął jakiś pasażer i powiedział, że mam rację, bo tam z tyłu naprawdę niczego nie słychać. Pani zaczęła wtedy ze mnie szydzić i mi ubliżać przy pasażerach , poddając moją uczciwość i mój wizerunek na szwank , mówiąc m.in. : „już ja takie jak Wy znam ! najlepiej jeździć na gapę a potem uciekać z autobusu ! ” . Tego było dla mnie za wiele. Krzyknęłam „jak Pani śmie mi ubliżać ?! proszę w tej chili pokazać mi Pani legitymację , bo ja tej sprawy tak nie zostawię! Prosiłam Panią , żeby Pani ze mną wysiadła bo zaistniała wyjątkowa sytuacja! A pani się ze mną zaczęła szarpać ! ???? Co to ma znaczyć?” Na dodatek tego pasażerowie zaczęli podnosić głosy „Co to ma być? My chcemy jechać dalej , też się spieszymy!” W tym momencie znalazłam swój bilet , pokazałam go jej a ta pani po dokładnym go sprawdzeniu oddała mi go i nawet nie usłyszałam jednego słowa w ramach przeprosin. Nic! Kierowca ogładał zdarzenie, wtedy otworzył mi drzwi i mogłam wysiąść. Krzyknęłam za nią , że na pewno złożę skargę na jej zachowanie.
Moje pytanie brzmi: czy ta kobieta w tej nietypowej sytuacji powinna na moją prośbę wysiąść ze mną (i dostałaby bilet na przystanku , zeby nie tamować ruchu) czy postąpiła poprawnie?
Nigdy nie spotkałam się z podobną sytuacją.
Odpowiedzi należałoby szukać w regulaminie przewoźnika. Uważam, że powinna z panią wysiąść lub nie powinna podejmować kontroli w stosunku do pasażerów, którzy na danym przystanku wysiadają, a kierowca nie czeka do odjazdu z zakończeniem kontroli. Ja bym z tego zrobił sprawę o naruszenie dóbr osobistych, ale to zabawa dla prawników, Pani to nie interesuje 🙂 Może Pani napisać skargę do przewoźnika z pytaniem o procedurę kontroli w takiej sytuacji. Jeśli regulamin zawierałby w tym zakresie jakieś dziwaczne postanowienia można dochodzić ich unieważnienia przed SOKiK.
… a czy to regulamin przewoźnika nie powinien podlegać nadzorowi wojewody i bez jego akceptacji nie móc stanowić prawa przewozu?
w końcu czy to przewoźnik prywatny czy spółka miejska i inna to jest to usługa transportowa publiczna a ta podlega stosownym ustawom
A proszę powiedzieć, czy się mylę czy jest tam napisane o obywatelskim ujęciu sprawcy PRZESTĘPSTWA?! O ile mi wiadomo jazda na gapę nie jest przestępstwem, można co najwyżej powiedziec o WYKROCZENIU a ustawa nie mówi o prawie do obywatelskiego zatrzymania sprawcy WYKROCZENIA. Poza tym katalog przestępstw wyczerpuje Kodek KARNY a nie prawo przewozowe 🙂 Tak więc Kanar NIE MA PRAWA do obywatelskiego zatrzymania!
@Madchomik
Proszę przeczytać raz jeszcze żółta ramkę. Specjalnie podkreśliłem odpowiedni przepis. Możliwe jest obywatelskie ujęcie sprawcy wykroczenia.
Poza tym nieprawdą jest, iż Kodeks karny lub Kodeks wykroczeń wyczerpują katalog czynów zabronionych. Są one również w wielu innych ustawach.
Wczoraj tj. 20.10.2019r w Warszawie na przystanku Ochota Ratusz , kontrolerzy wywlekli mnie z tramwaju. Zabrali mi kartę miejska-bilet miesieczny. Osaczyli mnie, jestem osobą starszą 65-letnia, do tego niepelnosprawna(miałam legitymację osoby niepelnosprawnej). Kontrolerzy używali wobec mnie przemocy psychicznej- WULGARNIE wysmiewali mnie. W pewnym momencie źle się poczułem i upadlam na ziemię. Ludzie, którzy wysiadli z następnie nadjezdzajacego tramwaju chyba chcieli wezwać karetkę, ale kontroler im nie pozwolił,mówiąc,że sam wezwie. Jastracilam chyba przytomność. Ocknelam się leżeć na ziemi, po tym jak byłam bitą po twarzy przez pracownika z karetki pogotowia i wyzywana wulgarne przez tegoż co mnie bil, tu cyta: KURWO, MY ZNAMY TAKIE CO JEZDZA BEZ BILETU, TY KURWO CO UDAJESZ, u mnie nastąpiło mimowolnie wyróżnienie kału, chyba miałam silne drgawki. Pracownik karetki wysmiewalmnie wulgarne – O ZESRALA SIĘ ZE STRACH ,TY KURWO SPRZATAJ TO TERAZ ITP. Ja nie wiedziałam co się dzieje. Przeszukaj moja torebkę, ubrania. WYZYWAJAC MNIE OD KUREW- PRACOWNIK Z Karetki pogotowia -szajka. wymudzajacych łapówki (kontrolerzy i wyzywana przez nich karetka)Ja czuła się oszolominona, nie wiedziałam co się dzieje, może miałam atak padaczki
Personel karetki pogotowia nie udzielił mi żadnej pomocy i odjechali, chyba razem z kontrolerem. Ja leżałem na przystanku. Bardzo chciało mi się spać. Ktoś (kontroler, albo pracownik karetki śmiejąc si e i wyzywana mnie od kurew) rzucił mi jakiś papier. Jaczulam się bardzo źle, nie wiedziałam co się dzieje. Chyba zasnęła na tym przystanku. CO MAM DALEJ ROBIC? Proszę o radę. Tam jest na pewno monitoring. Pracownik z karetki mnie poduszek i straszył pawulonem. Mam kartę miejska- bilet miesięczny, zabrał mi ja kontroler.
Miało być pracownik z karetki mnie podduszal…
… jak nie jesteś prawnikiem masz przechlapane, bo nawet nie wiesz gdzie szukać, a jak już nawet znajdziesz to i to nie zrozumiesz lub źle zinterpretujesz
… ot państwo prawa, wymaga znajomości prawa od obywatela, a tworzy prawo dla prawnika, to tak jakby wymagać znajomości teorii liczb urojonych od przedszkolaka
A ja chciałem się dowiedzieć jak jest z tym okazaniem dokumentu tożsamości.
Cytat: „Jeśli dana osoba jechała bez biletu i okazała dokument tożsamości kontrolerowi lub innej osobie, a następnie się oddaliła, to nie ma możliwości ujęcia takiej osoby.”
Moje pytanie: czy mogę okazać dowód innej osobie, np. kierowcy, pasażerowi obok, komukolwiek to mogę się oddalić bez konsekwencji i beż możliwości zatrzymania mnie przez kanara zgodnie z prawem ?
Toporna konstrukcja. Lepiej okazać go kontrolerowi.
A co jesli naleze do grupy zamknietej na portalu zwanym facebook.com udostepniamy miedzy soba zdjecia kontrolerow, natomiast pojawil sie problem kontroler wychaczyl jakoms cudem swoje zdjecie i wygraza sie. Kluczowym faktem jest to ze pod jego zdjeciem ludzie komentowali ; o to on mnie szarpal, obrazal etc. Wszystkie komentarze w podobnym tonie. Owszem zrobilam mu zdjecie i mialam w pewnym momencie wyrzuty sumienia ale potem ludzie zaczeli komentowac ze najzwyczajniej w swiecie facet do milych nie nalezy. Prosze powiedzcie mi jakie moga byc z tego konsekwencje ?